Jak podaje portal „Interia”, władze Chin wstrzymały import części australijskiej wołowiny, a także nałożyły cło na jęczmień. Jest to duży cios dla Australii, bo eksport australijskiego jęczmienia do Chin wynosił około miliarda dolarów w skali roku.
Bojkot towarów z Australii
Chińskie ministerstwo handlu utrzymuje, że wprowadzone cło stanowi efekt prowadzonego już od 2018 roku dochodzenia, które miał wykazać, że australijski jęczmień sprzedawano w po cenach dumpingowych, które szkodziły chińskim producentom.
Obserwatorzy dostrzegają jednak zależność pomiędzy wprowadzeniem cła a nasileniem się konfliktu pomiędzy władzami państw. Tym razem kwestią sporną okazało się dążenie australijskich władz do wszczęcia niezależnego dochodzenia w sprawie koronawirusa, który wywołał pandemię.
Natychmiastowe kroki
W kwietniu chiński ambasador w Australii Cheng Jingye poinformował, że apele australijskich władz mogą zaowocować bojkotem australijskich towarów, a także bojkotu kraju ze strony chińskich studentów i turystów. Kilka dni później zapadła decyzja o wstrzymaniu importu wołowiny od australijskich producentów. Za powód podano nieprawidłowości w etykietowaniu dostaw.
Rzecznik chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych, Zhao Lijian poinformował w ostatni wtorek, że na Światowym Zgromadzeniu Zdrowia Chińska Republika Ludowa poparła wniesiony przez Unię Europejską i Japonię projekt rezolucji, w którym wzywa się WHO do przeprowadzenia uczciwego i niezależnego śledztwa w sprawie pandemii koronawirusa SARS-CoV-2.
Czy na to liczyła Australia?
Według agencji Associated Press WHO wyraziła zgodę na przeprowadzenie międzynarodowego śledztwa w kwestii odpowiedzi na pandemią, a nie na dochodzenie dotyczące pochodzenia koronawirusa.
Szefowa australijskiej dyplomacji Marise Payne, stwierdziła z kolei, że we wspomnianym projekcie pojawiła się wzmianka o "zbadaniu odzwierzęcego źródła koronawirusa", co oznacza, że spełnione zostały oczekiwania rządu Australii - podała agencja Reutera.
Stany Zjednoczone Ameryki zarzucają Chinom, że zatajały przed światem informacje o pojawieniu się nowego patogenu, a także ukrywały informacje o faktycznej skali epidemii. Pekin odpiera zarzuty, zapewniając, że przez cały czas działały w sposób „otwarty i przejrzysty”. Pojawiają się nawet głosy, że wirus nie musiał wcale pojawić się w Chinach.
Jesteście za przeprowadzeniem śledztwa?
To też może cię zainteresować: Jak długo będziemy musieli nosić maseczki ochronne? Łukasz Szumowski podał konkretne daty
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Banknot, który warty jest krocie. Może znajdować się w wielu polskich domach, kolekcjonerzy dużo za niego zapłacą