Niewiele jest osób, które znają historię matki księcia Filipa. A jest to postać fascynująca z różnych względów. Zamknięta w szpitalu psychiatrycznym była poddawana eksperymentom Zygmunta Freuda. W czasie wojny była czynnie zaangażowana w ratowanie Żydów. Pod koniec życia została zakonnicą.
Alicja Battenbarg urodziła się w 1885 roku. Wychowywała się na zamku w Windsorze. Urodziła się głucha, jednak szybko nauczyła się czytać z ruchu warg i mówić. Znała język niemiecki, francuski, a nawet gracki. W 1903 roku wyszła za mąż za młodszego syna króla Grecji, Andrzeja. Na przyjęciu przedślubnym był obecny król Edward VII, który miał wtedy powiedzieć:
- Żaden tron w Europie nie jest za dobry dla Alicji.
W 1905 roku urodziła się ich pierwsza córka, Małgorzata. Później na świat przyszły Teodora, Cecylia i Zofia.
Podczas gdy Alicja coraz bardziej zajmowała się życiem duchowym i osobistym rozwojem, jej mąż skupiał się na sprawach wojska. Ich drogi zaczynały się rozchodzić. Książę Filip walczył, a Alicja opatrywała rannych.
Po siedmiu latach urodził się ich pierwszy syn – Filip. Dziecko przyszło na świat na stole w sali jadalnej. Lekarz rodzinny uznał, że jest to najlepsze miejsce na poród.
Po półtorej roku od tego wydarzenia, książęca para musiała uciekać ze swojego kraju. Małżeństwo odpłynęło brytyjskim statkiem do Francji. Od tamtego czasu księżna w pełni oddała się życiu duchowemu.
Wstąpiła do kościoła prawosławnego i niedługo później zaczęła twierdzić, że łączy ją z Jezusem związek psychiczny i fizyczny. Twierdziła, że słyszy głos boży.
W 1930 roku, po załamaniu nerwowym, lekarze zdiagnozowali u niej schizofrenię paranoidalną.
- W jej przypadku zamiast psychoterapii i analizowania wydarzeń z dzieciństwa słynny lekarz zalecił brutalne naświetlanie jajników w celu przyspieszenia menopauzy. Niewiele to pomogło. Alicja przez wiele miesięcy była przetrzymywana wbrew swojej woli w zakładzie psychiatrycznym – możemy przeczytać w książce pt. „Elżbieta II. O czym nie mówi królowa”.
Alicja próbowała uciec ze szpitala psychiatrycznego kilka razy. Udało się jej to dopiero po dwóch latach pobytu. Przez cały ten czas jej syn, Filip, wychowywany przez lorda Louisa Mountbatten, mieszkał kątem u rodziny i krewnych.
- Kiedy w miarę doszła do siebie, wróciła do Aten i założyła własny prawosławny zakon kontemplacyjny – Chrześcijańskie Zgromadzenie Sióstr pod wezwaniem świętych Marty i Marii. O Filipie niemal zapomniała. Do piętnastego roku życia nie wysłała mu nawet jednej kartki na urodziny. Czuł się tak, jakby nie miał matki – do dziś niechętnie o niej rozmawia – możemy przeczytać w książce Marka Rybarczyka.
Z wiekiem kobieta stawała się coraz bardziej ekstrawertyczna. Na ślub swojego syna Filipa z Elżbietą chciała założyć habit. Dopiero po kategorycznym sprzeciwie królowej Elżbiety, matki panny młodej, udało się namówić ją do zmiany decyzji.
Od 1967 roku matka księcia Filipa zamieszkała w pałacu Buckingham. Opowiadano, że z wielką dumą przechadzała się po pałacowych korytarzach. To, że będzie nadchodzić zwiastował jej kaszel – Alicja była nałogową palaczką papierosów.
Do swojego syna, który miał wtedy ponad 40 lat, zwracała się przezwiskiem z dzieciństwa – Bubbkins. Mimo, że była tak ekscentryczną osobą, jej synowi lubili spędzać z nią czas. Dawała im ciepło, którym nikt inny w pałacu nie potrafił ich obdarzyć.
W 1969 roku Alicja Battenbarg zmarła. Przyznano jej pośmiertnie medal „Sprawiedliwy Wśród Narodów świata. Zgodnie z jej ostatnią woląpochowana została w Jerozolimie.
Portal "Życie" informuje... Ewa Błaszczyk wspomina słowa córki. Trudno powstrzymać łzy. "Jakbym przestała istnieć. Jako kobieta i jako człowiek"
Na portalu "Życie" dowiesz się także... Jolanta Pieńkowska jak bohaterka filmu akcji. Co musiała zrobić, aby uratować swojego męża
Warto sobie przypomnieć... Co drożeje najbardziej i gdzie opłaca się kupować. Porównanie cen w poszczególnych sklepach