Bardzo często kupujemy telefony z drugiej ręki. Jest to prosty i szybki sposób na uzyskanie nowego smartfona bez wizyty u operatora oraz jeszcze przed zakończeniem okresu obowiązywania umowy. Jednak na użytkowników używanych aparatów czeka więcej pułapek niż można się było tego spodziewać.
Częstą praktyką jest zarabianie na wzięciu nowego telefonu w ramach abonamentu. Przedsiębiorcze osoby, przekładają nową kartę SIM do starego aparatu i ten nowy sprzedają z dużym zyskiem. Niektórzy decydują się na sprzedaż swojego smartfona jeszcze w trakcie obowiązywania wcześniej podpisanej umowy.
Zobacz także: OBIETNICE PIS MOGĄ WYNIEŚĆ NAWET 100 MLD ZŁ!
Kłopoty zaczynają się w momencie, kiedy pierwotny właściciel telefonu nie spłaca abonamentu lub rat, jeśli smartfon zakupił w ten sposób. Operatorzy wpadli na pomysł, że aparat przypisany do abonamentu, który nie jest spłacany, będzie blokowany.
Na taką sprytną metodę windykacji wpadł Plus, a w jego ślady poszło T-Mobile. Operatorzy zdecydowali się na wygrywanie do telefonów z systemem Andorid specjalnego oprogramowania, które blokuje smartfon na żądanie telekomu. Robią to, jeśli abonament nie jest opłacany
Zobacz także: NOWE ZDJĘCIE SZEŚCIORACZKÓW PODBIJA INTERNET! TO NAJSŁODSZA RZECZ, JAKĄ DZIŚ ZOBACZYSZ!
Jest jednak sposób, aby sprawdzić, czy wybrany przez nas aparat jest wolny od zobowiązań. W przypadku telefonów pochodzących z Plusa lub T-mobile można sprawdzić numery IMEI danego modelu i przekonać się, czy został już spłacony, a jego zakup jest bezpieczny.
Źródło:”spidersweb.pl”