Jak donosi "Super Express", media obiegła niepokojąca wiadomość, jakoby słowa Stephena Hawkinga o pomyłce Majów w obliczeniu czasu apokalipsy miały się sprawdzić. To oznaczałoby, że koniec świata, jaki znamy nastąpi w kończącym się właśnie 2020 roku.

Asteroida z grupy Apollo zbliży się do Ziemi

Ma to nastąpić 25 grudnia 2020 roku. Czy tegoroczne Święta Bożego Narodzenia będą ostatnim, co zapamiętamy ze świata, który znamy?

Od czasów rzymskich przepowiadano koniec świata w wyniku wydarzeń religijnych, ekonomicznych, astrologicznych czy środowiskowych. Już w 66 roku żydowska eseseńska sekta ascetów postrzegała powstanie Żydów przeciwko Rzymianom w latach 66–70 w Judei jako ostateczną bitwę czasów ostatecznych, która miała doprowadzić do przybycia Mesjasza.

Starożytny kalendarz Majów - zgodnie z interpretacją współczesnych uczonych - przewidywał koniec świata w 2012 roku. Fizyk teoretyczny Stephen Hawking uważał jednak, że apokaliptyczna data końca 2012 kalendarza Majów była oparta na błędnych obliczeniach, a koniec świata wypada na 2020 rok.

Asteroidy zwane bliskimi Ziemi (NEA), są podzielone na grupy: Atira, Aten, Apollo i Amor) według ich odległości peryhelium ( q ), odległości aphelium ( Q ) i ich półosi głównych ( a ).

Apollo, to asteroidy przecinające Ziemię z pół-głównymi osiami większymi niż ziemskie (nazwane na cześć asteroidy 1862 Apollo). Jedna z nich zbliży się mocno do Ziemi 25 grudnia bieżącego roku. W prawdzie naukowcy uspokajają, że prawdopodobieństwo uderzenia w nas jest małe, ale nie wykluczają takiego obrotu sprawy.

Co o tym sądzicie?

O tym się mówi: Córka Agaty Mróz dorasta. Jak teraz wygląda i żyje 12-letnia Liliana

Zerknij tutaj: Ania Bardowska ma męża Bohatera. Grzegorz uratował człowieka. Co się stało