Koronawirus spowoduje ogromny paraliż ochrony zdrowia. Kobieta czekała w karetce kilkanaście godzin, bo w szpitalu nie było dla niej miejsca

Ogromny wzrost nowych przypadków zakażeń koronawirusem może przyczynić się do sparaliżowania systemu ochrony zdrowia. Eksperci już jakiś czas temu przestrzegali przed możliwością wystąpienia takiej sytuacji i okazuje się, że niestety mieli rację.

Takie sytuacje są nieuniknione!

Jak informuje portal WAWALOVE, 80-latka z Warszawy czekała kilkanaście godzin w karetce, bowiem w szpitalu nie było dla niej miejsca.

Cała sytuacja miała miejsce w ubiegłą niedzielę. Ratownicy medyczni wyjechali do kobiety, która zasłabła i miała bardzo wysoką gorączkę. Objawy wskazywały na zakażenie koronawirusem. Dyspozytor zalecił, aby zespół ratowników zawiózł pacjentkę do Szpitala Wolskiego. Okazało się jednak, że trzeba było czekać na miejsce. Oczekiwanie to trwało jednak na tyle długo, że ratownicy, którzy zaopiekowali się kobietą skończyli już zmianę i zostali zmienieni przez swoich kolegów.

Ratownicy próbowali rozwiązać sprawę i interweniowali u dyrektora SOR, a następnie szukali miejsca w innych szpitalach. Jednak wszystkie ich działania nie przynosiły efektu. Dodatkowo stan kobiety znacząco się pogorszył, a ratownicy podejrzewali, że wystąpił u niej udar.

Brakuje miejsca w szpitalach

Głos na temat całej sprawy zabrał Karol Bielski – dyrektor Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego „Meditrans”. Mężczyzna wyznał, że faktycznie oczekiwanie na miejsce w szpitalu trwało ponad dziesięć godzin, jednak dodał, że takie sytuacje są obecnie nieuniknione w całej Warszawie. Słowa dyrektora potwierdził także Adam Buszkowski – rzecznik Szpitala Wolskiego.

- Jest nam niezmiernie przykro, że pacjentka musiała tyle oczekiwać na przyjęcie. Naprawdę staraliśmy się zrobić wszystko, co w jest w naszej mocy. W trakcie tych 15 godzin kobieta miała zapewnione posiłki, wodę i mogła też korzystać z toalety. Ratownicy medyczni nie przekazali nam też początkowo, że pacjentka choruje na cukrzycę. Ale to zostało w międzyczasie wyjaśnione i podano jej insulinę – wyjaśnił rzecznik Szpitala Wolskiego w rozmowie z dziennikarzami TVN Warszawa.