To, co się zdarzyło w Arkansas jest niewyobrażalną tragedią. Jak informuje "Daily Mail" w domu Kurtisa i Caitlin Sharp nagle wybuchł pożar. Reakcja pary była błyskawiczna. Oboje natychmiast wezwali straż pożarną oraz sami zdecydowali się walczyć z ogniem.

Całą sytuację obserwował ich dwuletni synek - Loki. Chłopiec bardzo przejął się tym, co widział. Ponadto, kiedy zorientował się, że w domu został ich pies, automatycznie pobiegł mu na ratunek.

Kiedy jego rodzice zaangażowani w walkę z ogniem na moment stracili go z oczu, chłopczyk wbiegł do budynku. Nie zważając na ogień, za wszelką cenę chciał uratować zwierzę, do którego był bardzo przywiązany.

Maluch nie zdając sobie sprawy z zagrożenia, wbiegł w sam środek pożaru. Kiedy rodzice zorientowali się, co się tak naprawdę wydarzyło, było już za późno. Dziecka nie udało się uratować.

Ich natychmiastowa reakcja oraz późniejsza interwencja funkcjonariuszy straży pożarnej na nic się zdała. Ogień rozprzestrzeniał się zbyt szybko, by zdążyć uratować dziecko.

Rodzina straciła nie tylko pupila, ale także ukochanego synka. Jak podaje Radio Zet, ojciec Lokiego informował w rozmowie z lokalnymi mediami, że nawet szczeniak starał się ochronić dwulatka przed ogniem.

Na swoich profilach społecznościowych rodzice malucha pożegnali się z nim słowami, które dają do myślenia wszystkim rodzicom. Tragedia, która ich spotkała będzie przestrogą dla tych, którzy nawet na klika sekund odwracają wzrok od ruchliwego dziecka.

"Ciesz się każdą chwilą ze swoimi dziećmi! Kochamy Cię i wiemy, że jesteś teraz w lepszym miejscu!"

Zrozpaczona rodzina i wszyscy przyjaciele Kurtisa i Caitlin zorganizowali w sieci zbiórkę pieniędzy dla pogrążonych w żałobie rodziców odważnego dwulatka. Dla ludzi, którzy utracili wszystko, co najcenniejsze, teraz liczy się każdy grosz i ciepłe słowa wsparcia.

Na razie nie wiadomo też, co było przyczyną pożaru. Sprawą zajmuje się policja.

Warto sobie przypomnieć...ZAWALIŁ SIĘ BUDYNEK, TRWA AKCJA RATUNKOWA. KOLEJNE OSOBY SĄ ODNAJDYWANE POD GRUZAMI

Portal "Życie" pisał: DOM TEJ STARUSZKI LEGŁ W GRUZACH, LECZ PODCZAS WYWIADU ZDARZYŁ SIĘ CUD [WIDEO]

Informowaliśmy również: ŻEGNAMY ANDRZEJ PRZERADZKIEGO. KRYSTYNA JANDA OPUBLIKOWAŁA WPIS, DOTYCZĄCY MĘŻA SWOJEJ WIELOLETNIEJ PRZYJACIÓŁKI