Kamil Durczok nie po raz pierwszy jest na ustach wszystkich. W lipcu dziennikarz spowodował wypadek pod wpływem alkoholu. Wówczas postawiono mu dwa zarzuty: prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości oraz stworzenie zagrożenia w ruchu lądowym.
Teraz jednak na jaw wyszły kolejne nieprawe działania dziennikarza. Tym razem okazało się, że Durczok podrobił podpis żony pod wekslem oraz na towarzyszących mu dokumentach kredytowych.
Jak podaje portal "Pikio,pl", Marianna Dufek w sierpniu została wezwana do banku, po to, by spłacić należności kredytobiorcy. Kobieta oświadczyła, że nigdy nie podpisywała takiego dokumentu. Wówczas złożyła zawiadomienie do prokuratury o sfałszowanie jej podpisu.
Kamil Durczok miał podrabiać dokumenty na prawie 3 mln złotych. Miało do tego dojść w 2008 oraz 2011 roku.
Męźczyzna przyznał się do winy, jednak cały czas próbował obarczyć konsekwencjami za ten czyn innych ludzi. Prokuratura, która zajęła się sprawą dziennikarza złozyła wniosek o areszt. Jednak sąd rejonowy Katowice-Wschód zdecydował inaczej. Dziennikarz nie trafi do aresztu.
Agnieszka Wichary, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach tak komentuje decyzję sądu:
"Wnosiliśmy o areszt, bo to jest przestępstwo zagrożone wysoką karą i dotyczy fałszowania środka płatniczego. Oskarżony przyznał się do podrobienia podpisu, składał wyjaśnienia, które trzeba teraz zweryfikować i skonfrontować je z innymi osobami. Czekamy na uzasadnienie decyzji sądu. Najprawdopodobniej będziemy składać zażalenie."
Warto sobie przypomnieć: DANIEL OLBRYCHSKI STRACIŁ W WYPADKU ZĘBY. CZY TO KONIEC JEGO KARIERY
Portal "Życie" informował: MICHAŁ SZPAK UJAWNIŁ, KIEDY ZOSTANIE OJCEM. TE WIEŚCI MOGĄ ZASKOCZYĆ JEGO FANÓW
Pisał również: SKARBÓWKA UPOMNI SIĘ O PIENIĄDZE ZA ABONAMENT RTV. URZĘDNICY BĘDĄ PRZYCHODZIĆ DO DOMÓW BEZ ZAPOWIEDZI