W serwisie Polki opublikowana została ostatnio historia pewnej rodziny, która skłania nas do refleksji nad tym, jak ważna jest rozmowa oraz jak jedna decyzja może wpłynąć na całe nasze życie.
Smutna historia
Kobieta wyznała, że starała się nie dostrzegać faktu, że jej córka jest już nastolatką, a nie malutką dziewczynką. Nie rozmawiała z nią o uczuciach, o zbliżeniach. Były to tematy tabu.
Pewnego razu Nina, która miała wówczas 16 lat pojechała na wakacje do Francji. Kiedy wróciła do domu przyznała, że zakochała się we Francuzie imieniem Pierre. Oboje nieustannie utrzymywali kontakt, rozmawiali na Skypie. Mama Niny nie była jednak świadoma tego, co się wydarzyło.
Kobieta wspomina nieszczęśliwe zdarzenie, kiedy to ojciec Niny znalazł ją kiedy próbowała się otruć. Kiedy rodzice zwieźli dziewczynę do szpitala okazało się, że jest w ciąży. Nina wyznała, że chciała ze sobą skończyć, bo nie wiedziała jak powiedzieć rodzicom, że jest w ciąży, a Pierre nie wysłał jej pieniędzy potrzebnych jej na aborcję.
Matka Niny wie, że w tamtej chwili postąpiła źle. Zamiast okazać wsparcie swojej córce, nakrzyczała i zrzuciła na nią całą winę. Co więcej, kobieta powiedziała swojemu dziecku, że kiedy tylko urodzi, maleństwo zostanie przekazane do adopcji.
Miesiące mijały, Nina normalnie uczęszczała do szkoły, a w domu nie poruszano tematu jej ciąży. Kiedy wreszcie nadszedł czas rozwiązania, matka Niny dotrzymała słowa i oddała dziecko do adopcji, mimo iż jej córka błagała rodziców, aby tego nie robili.
- Po kilkunastu wyczerpujących godzinach porodu nasza jedynaczka oznajmiła, że nie odda dziecka. Nie chciałam jej słuchać. Byliśmy prawnymi opiekunami jej i naszego wnuka, i zrobiliśmy tak, jak postanowiliśmy. Nina nigdy nie zobaczyła syna, choć błagała nas o to – wyznała kobieta.
Rodzice nie spodziewali się takich wydarzeń
Finalnie dziewczyna bardzo dobrze zdała maturę i wyjechała na studia do Krakowa. Kiedy wróciła do domu, rodzice myśleli że wszystko sobie poukładała i jej życie wróci do normy. Mama Niny przyznaje, że dziewczyna mówiła coś o wybaczeniu, jednak nie wiedziała dokładnie o co jej chodzi.
Co więcej, Nina na całe dnie zamykała się w pokoju i odprawiała jakieś rytuały. Nie wzbudziło to żadnych podejrzeń jej matki, do momentu aż zniknęła. Wtedy to, za sprawą policji, okazało się, że Nina wstąpiła do sekty.
Matka Niny przyznała w rozmowie, że od zniknięcia jej córki minęły już trzy lata, a ona nadal nie wie co się z nią dzieje i czy jeszcze kiedykolwiek zobaczy swoje dziecko. Teraz kobieta żałuje, że nie zdążyła wyznać swojej córce jak bardzo ją kocha.
Źródło: polki.pl
Jak informował portal „Życie”: WESELNI GOŚCIE NIE SPODZIEWALI SIĘ TAKIEGO OBROTU SPRAW PODCZAS ZABAWY. PANNA MŁODA ZASKOCZYŁA NAWET SWOJEGO MĘŻA. NAGRANIE WZRUSZA DO ŁEZ
Przypomnij sobie: DZIELNY 7 - LATEK BYŁ JEDYNĄ OSOBĄ Z CAŁEGO TŁUMU GAPIÓW, KTÓRA ZDECYDOWAŁA SIĘ POMÓC RANNEMU CHŁOPCU. ODWAGA MALUCHA ZDOBYŁA UZNANIE WŚRÓD INTERNAUTÓW
Portal „Życie” pisał również: KOLEJNA AFERA DOTYCZĄCA DZIAŁALNOŚCI OJCA RYDZYKA? AMBASADA POLSKI W KANADZIE MUSIAŁA ZAINTERWENIOWAĆ W CAŁEJ SPRAWIE