Takie rozwoju wydarzeń podczas kościelnego koncertu nikt się nie spodziewał. Kilka dni po incydencie sprawę postanowił skomentować mężczyzna, który wywołał zamieszanie. Jak się okazuje, sprawa nie zostanie skierowana na drogę sądową.
Incydent wzbudził zniesmaczenie wśród wiernych
Jak informuje portal o2, przed kilkoma dniami w miejscowości Tyniec nieopodal Krakowa doszło do dość niecodziennego zdarzenia. W klasztorze benedyktynów został zorganizowany koncert Krakowskiego Kwintetu Harfowego oraz Dariusza Bąkowskiego – Koisa – organisty.
W czasie trwania koncertu do kościoła wbiegł nagle półnagi mężczyzna. Natychmiast podbiegł on do ołtarza, na którym stanął, a następnie zaczął tańczyć. Wierni byli zbulwersowani takim zachowaniem.
Koncert natychmiast został przerwany, a benedyktyni mieli dość spore problemy, aby nakłonić mężczyznę do zejścia z ołtarza. Finalnie na miejsce została wezwana policja, jednak zanim pojawili się na miejscu, mężczyzna dobrowolnie opuścił świątynię.
Sprawa została załatwiona polubownie
Jak się okazuje, benedyktyni oficjalnie przekazali, że nie zamierzają skierować sprawy na drogę sądową. Jednak sam mężczyzna postanowił skontaktować się z benedyktynami.
- Oświadczamy, że sprawca incydentu z dnia 23 sierpnia, który miał miejsce w kościele naszego klasztoru, skontaktował się z opactwem, wyrażając głęboki żal z powodu zajścia, i w rozmowie z opatem tynieckim zadeklarował chęć zadośćuczynienia. Wobec aktu szczerej skruchy pragniemy postąpić zgodnie z nakazem Pana, który powiedział: "odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone – napisali benedyktyni na swoim portalu.
Jak informował portal "Życie": MINISTER EDUKACJI ZABRAŁ GŁOS NA TEMAT POWROTU DZIECI DO SZKÓŁ. CO MA DO PRZEKAZANIA, TUŻ PRZED ROZPOCZĘCIEM ROKU SZKOLNEGO
Przypomnij sobie: MIJA 40. LAT OD PODPISANIA POROZUMIEŃ SIERPNIOWYCH. W JEDNYM Z WYWIADÓW, LECH WAŁĘSA WSPOMINA MINIONE, TRUDNE CZASY
Portal "Życie" pisał również: JAK POWINNO WYGLĄDAĆ ROZLICZENIE PODATKU OD DAROWIZN? MINISTERSTWO FINANSÓW NIE POZOSTAWIA WĄTPLIWOŚCI