Siemiatczyce. 1,5 roczny chłopczyk zamknięty w nagrzanym samochodzie. Dziecko samodzielnie zatrzasnęło drzwi do samochodu, bawiąc się pilotem. Mama chłopca nie mogła dostać się do środka pojazdu. Wezwała pomoc. Było o krok od tragedii.
Zgodnie z informacjami przekazywanymi przez siemiatyckie media, we wtorek w okolicach godziny 14 policjanci z KPP w Siematyczach otrzymali zgłoszenie o chłopcu znajdującym się wewnątrz nagrzanego pojazdu, stojącego na szpitalnym parkingu. Funkcjonariusze ruszyli na pomoc chłopcu oraz jego zaniepokojonej matce.
Na miejscu zdarzenia okazało się, że dziecko zatrzasnęło się w samochodzie, bawiąc się kluczykami od auta. Nie potrafiło samodzielnie otworzyć pojazdu.
Jak udało się ustalić policjantom, chłopiec znajdował się w nagrzanym samochodzie od 20 minut. Funkcjonariusze zdecydowali się na wybicie szyby w samochodzie. Ryzyko było ogromne. Na zewnątrz panowały zabójcze upały.
Chłopca udało się wydostać. Zarówno on, jak i matka, trafili pod opiekę lekarzy.
Policjanci apelują o rozwagę.
- Widząc zagrożenie, nie bądźmy obojętni i poinformujmy o wszystkim policję, dzwoniąc pod numer alarmowy 112 - apelują funkcjonariusze.
Jak informował portal "Życie": KATARZYNA DOWBOR POSTANOWIŁA PODAROWAĆ DRUGIE ŻYCIE RODZINIE, KTÓREJ DOM UCIERPIAŁ W POŻARZE. ZROBI WSZYSTKO, ABY DOPIĄĆ SWEGO
Przypomnij sobie: OJCIEC MEGHAN MARKLE ODMÓWIŁ JEJ W NAJWAŻNIEJSZYM DNIU JEJ ŻYCIA. BYŁ NIEUGIĘTY, NIE ZROBIŁ TEGO, MIMO BŁAGAŃ CÓRKI