"Z kamerą wśród zwierząt" to polski program przyrodniczy, który cieszył się ogromną popularnością w latach swojej emisji od 17 stycznia 1971 do 22 czerwca 2002. Prowadzący, Halina i Antoni Gucwińscy byli pracownikami wrocławskiego ogrodu zoologicznego, z którego nagrywali program. Para opowiadała o życiu zwierząt i pokazywała, w jakich warunkach one żyją.
I choć, ostatni odcinek popularnego programu wyemitowano 17 lat temu, małźeństwo nie zrezygnowało z pomocy dla zwierząt. Mimo tego, iż zarówno pani Hanna, jak i pan Antoni są na emeryturze, ich życie wciąż toczy się bardzo dynamicznie, a dni wypełnia praca na rzecz zwierząt.
Zejście z telewizyjnych ekranów nie oznaczało końca przygody ze zwierzętami. Gucwińscy zgodnie przyznają, że ich praca była jednocześnie ich największą pasją, z której nawet na zasłużonym odpoczynku nie potrafią zrezygnować.
Pod dachem Gucwińskich zawsze znajdzie się miejsce dla nowych zwierzaków. Prowadzący "Z kamerą wśród zwierząt" dzielą swój dom m.in. z psami, papugami, żółwiami oraz jeżami.
Ostatnio znana para postanowiła zaapelować do rodaków w słusznej sprawie. Halina Gucwińska, w swoim komunikacie, zwróciła uwagę na losy jeży.
"Jeszcze nie tak dawno w całym mieście było słychać krzyki jerzyków, broniły nas przed komarami. Teraz nie mają gdzie gniazdować. Te szklane budynki, te ocieplenia domów to koniec dla ptaków. Nie mówię, żeby nie remontować, ale można przy okazji budować im specjalne budki."
Emerytowana prezenterka poprosiła, aby każdy zaczął uważać na te bezbronne istoty. Naprawdę niewiele trzeba, by im pomóc.
Przypominamy...DO SIECI WYCIEKŁY PRYWATNE ROZMOWY NOWEJ GWIAZDY TVP. JEST NA OSTRO
Portal "Życie" pisał też: PODANO NOWE STAWKI ABONAMENTU RTV. CO Z JEGO LIKWIDACJĄ
Informowaliśmy także: HISTORIA EUGENIUSZA BODO, ARTYSTY, Z KTÓRYM ŚWIAT NIGDY SIĘ NIE POŻEGNAŁ. DZIENNIKARZE WSKAZUJĄ NA NOWE FAKTY