Był biologicznym ojcem mojego męża, a szwagier i szwagierka pochodzili od innego mężczyzny. Teść zawsze dobrze zarabiał. Teściowej nigdy niczego nie brakowało. Zawsze zostawała w domu i wydawała pieniądze męża. Zawsze dużo wydawała. Po śmierci teścia teściowa zadała pytanie, kto będzie ją utrzymywał?
Wyuczona bezradność, czy esencja lenistwa?
Ponieważ nie miała stażu pracy, nie otrzymywała emerytury i nawet nie myślała o pracy. Młodszy brat męża jeszcze niezupełnie był finansowo niezależny, a mój mąż i jego siostra postanowili, że co miesiąc na zmianę będą pokrywać wydatki matki.
Faktem jest, że wszystko to ma bardzo silny wpływ na naszą rodzinę. Jako że moja teściowa nieustannie żąda wysłania do sanatorium, leczenia w najdroższych klinikach i kupowania luksusowych ubrań, muszę sobie dużo odmawiać. Zawsze pracowałam, ale teraz jestem na urlopie macierzyńskim. Nie mamy dużo pieniędzy. Nie mogę się doczekać, aż moje dziecko podrośnie i wrócę do pracy. Mąż oddaje połowę pensji teściowej, a my musimy się zadowolić tym, co dostajemy.
To takie niesprawiedliwe: czy ona naprawdę nie myśli o swoich wnukach? Jak można być tak samolubnym i myśleć tylko o sobie? Nie wiem, jak mam to wytłumaczyć teściowej, żeby mniej wydawała. W końcu nie jest konieczne, aby ona i jej przyjaciółki co miesiąc korzystały z sanatoriów. Próbowałam rozmawiać z mężem, tłumaczyć, ale on mówi, że po śmierci ojca mama wpadła w depresję, mówią, że źle się czuje i robi to wszystko, bo chce zająć myśli.
To ciekawe, ale z jakiegoś powodu teściowa nie myśli o rozpraszaniu się w inny sposób. Na przykład, znajdując pracę.
O tym się mówi: Tomasz Lis zamieścił niepokojące zdjęcie ze szpitala. Widać na nim, jak dziennikarz porusza się na wózku inwalidzkim