Miałam starszego o trzy lata brata. Rodzice wychowywali nas tak samo, a jednak on wpadł w złe towarzystwo i zaczął się staczać. Znalazł sobie dziewczynę, która podobnie jak on podzielała zamiłowanie do używek. Kiedy dziewczyna brata zaszła w ciąże, mieliśmy nadzieję, że wyjdą na prostą.

Przez jakiś czas się starali, ale szybko wrócili do swoich starych nawyków i nałogów. Dziewczynką zajęli się moi rodzice. Ja w tym czasie wyszłam za mąż i przeniosłam się do innego miasta. Trzy lata po ślubie urodziłam syna. Odwiedzałam rodziców i córkę brata.

Mój syn dorósł, założył własną rodzinę. Moja bratanica także urodziła córkę, choć nie była z jej ojcem. Przeniosła się do mojego miasta. Widywałyśmy się czasem. Jej córka traktowała mnie jak swoją babcię. W końcu żadnej nie miała.

Lata mijały mojaw prawdziwa wnuczka i wnuczka mojego zmarłego brata były w tym samym wieku, ale różniło je wszystko. Maja, córka mojego syna rzadko znajdowała dla mnie czas. Pojawiała się tylko wtedy, kiedy czegoś potrzebowała. Iga była zupełnie inna. Często przychodziła i rozmawiała ze mną godzinami.

Kobiety/YouTube @Historie Życiowe
Kobiety/YouTube @Historie Życiowe

Kiedy zachorowałam, zadzwoniłam do syna z prośbą, żeby zawiózł mnie do lekarza. Stwierdził, że nie ma czasu i powiedział, że równie dobrze mogę jechać taksówką, a jeśli jest bardzo źle, to lepiej wezwać pogotowie. Wtedy pojawiła się Iga. Od razu zabrała mnie do przychodni, a potem wprowadziła się do mnie na czas choroby.

Dbała, żebym miała co jeść, podawała leki i dotrzymywała towarzystwa. Przez ten czas moja własna wnuczka nawet nie zadzwoniła, żeby zapytać, jak się czuję, o wizycie już nie wspominając.

To dało mi do myślenia. Iga była zawsze, gdy jej potrzebowałam. Służyła mi pomocą, nawet wtedy, gdy jej o to nie prosiłam. Uznałam, że to do niej powinno trafić moje mieszkanie i majątek. Załatwiłam wszystko w tajemnicy przed nią i bliskimi. Pewnie zostałoby to moją tajemnicą, gdyby nie to, że syn sam zaczął temat.

Przyszedł do mnie i powiedział, że chciałby, żebym przepisała Mai swoje mieszkanie. Powiedziałam, że już je zapisałam Idze. Syn wpadł w furię. Nie mógł zrozumieć, że nie daje mieszkania rodzonej wnuczce tylko jakieś "piątej wodzie po kisielu". Kiedy oświadczyłam, że nie zmienię zdania, wykrzyczał, żebym nie liczyła więcej na jego pomoc.

Seniorka/YouTube @Ploteczki
Seniorka/YouTube @Ploteczki

To tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że podjęłam słuszną decyzję.

To też może cię zainteresować: Barbara Kurdej-Szatan wróciła wspomnieniami do najtrudniejszych chwil. "Zaczęłam się bać o życie rodziny i siebie. To było trudne, bolesne"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Internauci przecierali oczy ze zdumienia. Danuta Holecka nie przypomina samej siebie. Jej najnowsze zdjęcie wywołało ogromne poruszenie

O tym się mówi: Internauci gratulują Katarzynie Cichopek i Maciejowi Kurzajewskiemu. W sieci aż huczy od plotek. Wszystko po ostatnim zdjęciu zakochanych