Ma obsesję na punkcie samoleczenia i regularnie doprowadza się do stanu krytycznego. Nigdy wcześniej tego nie robiła. Poza tym nie ma to nic wspólnego z medycyną. Ale kiedy przeszła na emeryturę, nagle odkryła swój talent do autodiagnozy i samoleczenia.

Uważa, że ​​w dobie internetu nie ma sensu chodzić do lekarzy

Teraz łatwo jest ustalić diagnozę na podstawie objawów. Po dokładnym przestudiowaniu wszystkiego, wybraniu odpowiedniej diagnozy, przeczytaniu o jego leczeniu, udaje się do apteki po leki. Po co stać w kolejkach w przychodni, skoro wszystko można zrobić w domu. Bywało, że do szpitali chodziła, bo potrzebne były zwolnienia lekarskie. Teraz nie ma takiej potrzeby.

Tak, jej stan zdrowia nie jest dobry. Ale zwykłe karetki nigdy do niej nie jeździły. Teraz to się dzieje cały czas. A wszystko dlatego, że z jakiegoś nieznanego powodu zaczyna się leczyć, ale to nie pomaga, a nawet pogarsza sytuację. Czym innym jest samodzielne leczenie banalnego przeziębienia, a czym innym poważne choroby. Potem okazuje się, że w środku nocy zadzwoni do nas i informuje, że umiera.

Musimy rzucić wszystko i pędzić na drugi koniec miasta, martwiąc się, żeby nie zamęczyła się na śmierć. A najgorsze w tym jest to, że była bardzo chora i więcej niż raz, ale uparcie kontynuuje samoleczenie. Nawet lekarze próbowali jej przemówić do rozsądku.

Powiedzieli, że nie trzeba angażować się w samodiagnozę, a następnie, zgodnie z losowo wybraną diagnozą, samoleczenie. Niebezpiecznie jest działać zgodnie z zasadą: ten lek jest na receptę, więc musisz znaleźć analog. To nie działa w ten sposób. Każdy lek ma swoją własną charakterystykę pod względem wpływu na chorobę i organizm. Wiedzą o tym eksperci. Ale nie, nic nie może zmienić zdania kobiety.

Co mamy z tym wszystkim zrobić?

Zerknij: Niebywałe odkrycie Sióstr Franciszkanek. Zakonnice natychmiast zaopiekowały się maleńkim dzieckiem. Malec trafił do okna życia bez żadnych rzeczy

O tym się mówi: Smutne wieści dla wszystkich fanów polskiego kina i teatru. Nie ma już wśród nas znanego i lubianego aktora. Odszedł w wieku 94 lat