Znany „jasnowidz z Człuchowa” podzielił się refleksją, która – jak sam przyznał – towarzyszy mu od wielu lat. Tym razem nie mówił o polityce ani nadchodzących wydarzeniach, ale o tym, co dzieje się z człowiekiem po śmierci.

Jackowski o granicy życia i śmierci

W swoim najnowszym nagraniu opublikowanym w internecie, Krzysztof Jackowski mówił o przemijaniu, duchowości i obecności bliskich, którzy odeszli. Jego słowa szczególnie mocno wybrzmiały w kontekście nadchodzącego dnia Wszystkich Świętych.

„Ten dzień musi nam wszystkim przypominać, że jesteśmy istotą kruchą, jeżeli chodzi o ciało. No i tam jest w tym miejscu na cmentarzu finał wszelkich naszych wojaży, w każdym z wcieleń” – powiedział Jackowski.

Jak podkreślał, śmierć nie jest końcem istnienia, lecz przejściem w inny wymiar, który – jego zdaniem – wciąż łączy nas z tym światem.

„Dusza jest bardzo blisko nas przez trzy doby”

W swojej wizji jasnowidz opisał moment po odejściu człowieka w sposób, który u wielu słuchaczy wywołał dreszcze.

„Od lat czuję, wewnętrznie czuję, że kiedy nie ma jeszcze pochówku, czyli trzy doby mniej więcej od tego, jak duch z człowieka wyjdzie do momentu pochówku, dusza jest bardzo blisko nas, po czym sam element pogrzebu uwalnia duszę” – stwierdził Jackowski.

Dodał również, że te odczucia towarzyszą mu od dawna, zwłaszcza podczas pogrzebów bliskich.

„Mam takie wrażenie, zawsze miałem, gdy byłem na pogrzebach bliskich, bliscy, to takie poczucia miałem” – dodał.

Według niego, w tych pierwszych godzinach po śmierci dusza człowieka nie odchodzi natychmiast, lecz „czuwa” przy swoich bliskich – wciąż obecna, choć już poza fizycznym ciałem.

Stara dusza w ciele dziecka

W dalszej części swojej wypowiedzi Jackowski poruszył temat reinkarnacji, podkreślając, że w pewnych sytuacjach „można ją wyczuć”. Opowiedział historię, która – jak przyznał – głęboko nim wstrząsnęła.

Kilka lat temu odwiedził przyjaciela, którego córeczka miała zaledwie kilka tygodni. Gdy spojrzał na niemowlę, poczuł coś wyjątkowego.

„Miałem wrażenie, że to dziecko ma w sobie starą duszę. Patrząc w jej twarz, widziałem spokój, który nie pasował do tak małego dziecka. Tak, jakby przeżyła już coś więcej, jakby wróciła, by dokończyć coś, czego nie zdążyła wcześniej” – opowiadał jasnowidz.

Według niego, takie doświadczenia są dowodem na to, że życie i śmierć tworzą nieustanny cykl, a dusze powracają, by w kolejnych wcieleniach uczyć się, naprawiać błędy i kończyć rozpoczęte lekcje.

Refleksja przed Świętem Zmarłych

Słowa Krzysztofa Jackowskiego pojawiły się w momencie szczególnym – tuż przed dniem, w którym Polacy tłumnie odwiedzają groby swoich bliskich. Jego wizja, choć budzi kontrowersje, skłania do zadumy nad sensem istnienia i tym, co dzieje się po drugiej stronie życia.

Bez względu na to, czy ktoś wierzy w jego dar, jedno jest pewne – Jackowski potrafi dotknąć tematów, o których większość z nas boi się mówić głośno.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Czekają, aż przykryje mnie marmurowa płyta, by podzielić majątek": Mocno się zdziwią, gdy dowiedzą się prawdy

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Żona Tomasza Jakubiaka przerwała milczenie. Jej list poruszył całą Polskę