Jak podaje "Pikio", pod opiekę wolontariuszy z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami trafił skrajnie wycieńczony i bliski śmierci pies. Zauważyła go kobieta przechodząca obok jednej z posesji w miejscowości województwa opolskiego.

Baltazar wciąż walczy o życie

Pomoc wolontariuszy przybyła dosłownie w ostatniej chwili, gdyż zaniedbywany przez długi czas pies był bliski śmierci. Niewiarygodne bestialstwo właścicieli skomentowali na swoim profilu na Facebooku pracownicy Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

(...) Zgłoszenie otrzymaliśmy dzisiaj od Pani Marii, która znalazła się tam całkiem przypadkiem. Dotyczyło zagłodzonego psa w jednej z opolskich wsi, główna droga z której widoczny jest kojec a w nim rozgrywający się od miesięcy lub nawet lat psi dramat. Nikt dotychczas tego nie widział ⁉️⁉️⁉️ Może dlatego, że pies, który w tym kojcu żył od dawna - nawet się nie ruszał, zjadany żywcem przez pchły i pasożyty, odwodniony, zagłodzony, samotny czekał w bólu już tylko na śmierć.. Gdy zapytaliśmy co dzieje się z psem, usłyszeliśmy, że tak leży i nie je od 2 miesięcy... BO JEST STARY. (...)


Facebook/TOZ Opole

W kolejnym poście TOZ z Opola opisało dramatyczny stan pieska, którego krew pobrana do badania była wręcz przezroczysta, co świadczyło o silnej anemii. Na szczęście krew potrzebną do uratowania Baltazara zaoferował dr Karol Kirstein z Banku Krwi we Wrocławiu.


Facebook/TOZ Opole

Dzięki transfuzji krwi Baltazar powoli dochodzi do siebie, jednak warto się zastanowić nad tym, jak jeszcze bardziej zaostrzyć kary za tak bestialskie traktowanie drugiej, słabszej istotki.


Facebook/TOZ Opole

Co sądzicie o zaostrzeniu kary za znęcanie się nad zwierzętami?

O tym się mówi: Anna Jantar w dniu, gdy odeszła, znała już tajemnicę męża. Zapoczątkowała ona duże zmiany, które nie miały szansy na rozwój

Zerknij tutaj: Niezwykła historia nawiedzonego hotelu. Co widzieli jego goście