W Polsce cierpi na nią już około 100 tysięcy osób, a każdego roku diagnozuje się nawet 8 tysięcy nowych przypadków. Z chorobą tą przez wiele lat zmagał się również Jan Paweł II, którego doświadczenia zwróciły uwagę całego świata na realia życia z postępującym schorzeniem neurodegeneracyjnym.
Jan Paweł II i choroba, o której milczał świat
O chorobie papieża mówiło się od początku lat 90., choć przez długi czas Watykan nie potwierdzał oficjalnie diagnozy. Objawy stawały się jednak coraz bardziej widoczne – drżenie rąk, spowolnione ruchy, trudności w mowie. Z biegiem lat choroba Parkinsona zaczęła ograniczać jego codzienną aktywność i wpływać na możliwość publicznych wystąpień.
Mimo narastających dolegliwości Jan Paweł II do końca pozostawał wierny swojej misji. Jeszcze w 2005 roku pojawiał się na audiencjach i błogosławił wiernych z okna Pałacu Apostolskiego, choć jego głos ledwo był słyszalny. Zmarł 2 kwietnia 2005 roku o godzinie 21:37, pozostawiając po sobie nie tylko duchowe dziedzictwo, ale też świadectwo ogromnej siły w obliczu choroby.
Parkinson w Polsce – choroba, która odbiera sprawność krok po kroku
Choroba Parkinsona dotyczy przede wszystkim osób po 60. roku życia, choć pierwsze symptomy mogą pojawić się znacznie wcześniej. Początkowo są one niepozorne – spowolnienie ruchowe, delikatne drżenie jednej ręki, uczucie sztywności mięśni. Z czasem objawy nasilają się, a pacjenci zaczynają mieć trudności z chodzeniem, mówieniem, a nawet z najprostszymi czynnościami dnia codziennego.
Schorzenie ma charakter postępujący i nieuleczalny, ale współczesna medycyna oferuje coraz skuteczniejsze metody łagodzenia objawów. W Polsce dostępne są m.in. programy leczenia infuzyjnego (B.90), z których korzysta około 500 osób. W bardziej zaawansowanych przypadkach stosuje się zabiegi głębokiej stymulacji mózgu (DBS) – w kraju wykonuje się ich średnio 300 rocznie.
Walka z chorobą utrudniona przez braki kadrowe
Pomimo postępów w leczeniu, pacjenci z chorobą Parkinsona wciąż napotykają na istotne bariery. Jedną z nich jest niedobór neurologów specjalizujących się w tym schorzeniu, co wydłuża czas oczekiwania na diagnozę i terapię.
Wielu chorych miesiącami czeka na konsultację w ośrodkach zajmujących się leczeniem chorób neurodegeneracyjnych. Eksperci podkreślają, że wczesna diagnoza ma kluczowe znaczenie, ponieważ pozwala na szybkie wdrożenie terapii, która spowalnia rozwój choroby.
To też może cię zainteresować: Plotki o Agacie Dudzie stanowczo zdementowane. Wszystko nie tak, jak się wydawało
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Zmiana na szczycie. Kto wygrałby wybory. Są wyniki najnowszego sondażu