To pierwsze weto nowego prezydenta, które – jak się okazuje – stało się początkiem ostrej debaty na temat cen energii, polityki klimatycznej i relacji rządu z Pałacem Prezydenckim.
Dlaczego prezydent zawetował ustawę?
Podczas konferencji prasowej Nawrocki wyjaśnił, że nie mógł zaakceptować dokumentu w obecnym kształcie. Jego zdaniem, przepisy nazwane „ustawą wiatrakową” były formą szantażu politycznego i de facto dotyczyły jedynie rozwoju farm wiatrowych, a nie kwestii zamrożenia cen energii, jak sugerowali autorzy projektu.
Prezydent zaznaczył jednocześnie, że popiera rozwiązania dotyczące utrzymania niższych cen prądu dla gospodarstw domowych. Zapowiedział więc, że złoży własny projekt ustawy w tej sprawie, który ma być – jak sam określił – „literalnie wyjęty” z zawetowanego dokumentu.
Reakcje polityków: od ostrej krytyki po słowa uznania
Decyzja Nawrockiego momentalnie stała się jednym z najgorętszych tematów w polskiej polityce.
Donald Tusk ostro skrytykował ruch prezydenta, nazywając go aktem „złej woli lub koszmarnej niekompetencji”. Zdaniem premiera, weto oznacza w praktyce droższy prąd dla Polaków, a sam prezydent „oblał pierwszy egzamin z energetyki i dyplomacji”.
Janusz Cieszyński, były minister cyfryzacji, ocenił sprawę bardziej pragmatycznie. W rozmowie z Super Expressem podkreślił, że projekt prezydenta powiela propozycje rządowe dotyczące mrożenia cen energii, dlatego – jego zdaniem – rząd nie powinien mieć problemu z jego przyjęciem.
Zbigniew Ziobro, były minister sprawiedliwości, przyjął decyzję Nawrockiego z entuzjazmem. W ostrym wpisie w mediach społecznościowych nazwał weto „ciosem w niemiecki szantaż” i podziękował prezydentowi za sprzeciw wobec – jak to ujął – „stawiania niemieckich wiatraków wokół polskich domów”.
Polityczna rozgrywka o energię
Spór wokół ustawy pokazuje, że kwestia energetyki i cen prądu stanie się jednym z kluczowych tematów politycznych najbliższych miesięcy. Z jednej strony rząd broni rozwiązań proekologicznych, z drugiej prezydent wskazuje na zagrożenia związane z „wiatrakowym szantażem”.
Nie ulega wątpliwości, że decyzja o wecie otworzyła nowy front konfliktu pomiędzy rządem a Pałacem Prezydenckim. Teraz kluczowe będzie to, jak szybko prezydencki projekt trafi do Sejmu i czy znajdzie tam większość.
Co dalej z cenami prądu?
Dla Polaków najważniejsze pytanie brzmi: czy prąd faktycznie zdrożeje. Prezydent zapewnia, że jego projekt ustawy zagwarantuje zamrożenie cen do końca 2025 roku. Rząd jednak ostrzega, że weto Nawrockiego już teraz wprowadza chaos i niepewność na rynku energii.
Jedno jest pewne – decyzja o wecie wywołała polityczną burzę, która dopiero się rozpoczyna. To, czy Polacy zapłacą mniej czy więcej za prąd, zależeć będzie od szybkich działań Sejmu i współpracy (lub jej braku) pomiędzy rządem a prezydentem.
To też może cię zainteresować: Finał lata 2025 przyniesie szczęście finansowe. Te znaki zodiaku odczują wyjątkowe wsparcie gwiazd
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Wanga przewidziała wielkie bogactwo. Te znaki zodiaku zyskają najwięcej