Jak przypomina portal „Super Express”, od jakiegoś czasu papież Franciszek mierzy się z zapaleniem oskrzeli. Z powodu infekcji nie był w stanie odczytać katechezy w trakcie nabożeństw. W piątek 14 lutego media obiegła informacja o tym, że tuż po zakończeniu audiencji papież trafił do szpitala. Jak informuje dziennik Franciszek w rzymskiej Poliklinice Gemelli będzie kontynuować leczenie trwającego zapalenia oskrzeli.
Jeszcze rano papież pełnił obowiązki
W piątek rano papież Franciszek przyjął na audiencji premiera Słowacji Roberta Ficę. Od Ficy Franciszek dostał dzieło z brązu ze świętymi Cyrylem i Metodym oraz wizerunek Anioła Stróża. Rozmowa Ojca Świętego ze słowackim premierem miała trwać ok. pół godziny.
W trakcie spotkania przywódcy Kościoła katolickiego i Słowacji rozmawiali m.in. na temat "niestabilności w Ukrainie i perspektyw pokoju" oraz kruchego rozejmu, jaki zapanował między Hamasem i Izraelem.
Niedługo po zakończeniu spotkania z Fico, papież Franciszek stawił się w Poliklinice Gemelli w Rzymie. Informację tę potwierdziło oficjalnie Biuro Prasowe Watykanu.
Watykan wydał komunikat
Z komunikatu wydanego przez Watykan wynika, że hospitalizacja Franciszka spowodowana jest koniecznością „przeprowadzenia niezbędnych badań diagnostycznych i kontynuowania w warunkach szpitalnych leczenia zapalenia oskrzeli, które wciąż trwa”.
W związku z dolegliwościami papież nie był w stanie kilkukrotnie przeczytać katechezy. Sam przyznał, że ma problemy z oddychaniem.
To już czwarty raz, kiedy Franciszek trafia do kliniki Gemelli. Pierwsza hospitalizacja miała miejsce w czerwcu 2021 roku. Papież przeszedł wówczas planowany zabieg operacyjny. Kolejne hospitalizacje miały miejsce po operacji i badaniach w 2023 roku. Na ten moment nie wiadomo, jak długo papież pozostanie w szpitalu.
To też może cię zainteresować: Incydent z Rafałem Trzaskowskim wywołał skandal. O co poszło
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: O tej wpadce Jolanty Kwaśniewskiej mówiło się długo. Doszło do niej w trakcie spotkania z Elżbietą II
O tym się mówi: Kolejne mroczne sekrety Dagmary Kaźmierskiej ujrzały światło dzienne. Niewiarygodne, jak traktowała ludzi