W piątek, 6 grudnia, w centrum Warszawy miała miejsce nietypowa sytuacja, która z pewnością rozbawiła niejednego przechodnia. Kierowca pewnego hyundaia postanowił zaparkować swoje auto na parkingu podziemnym w kompleksie rozrywki Fabryka Norblina przy ulicy Żelaznej. Po powrocie do pojazdu znalazł za wycieraczką intrygującą notkę.
Ważna lekcja o parkowaniu
Autor notatki zwrócił uwagę na to, że choć na wsi parkingów podziemnych nie ma, to nie powinno się blokować innego pojazdu. "Ciężki pierwszy tydzień w mieście???" - pyta dalej. Kierowca hyundaia, który zaparkował obok, nie omieszkał wyrazić swojego zdania na temat agresywnej notki, porównując ludzkie zachowanie do oznaczania terytoriów przez zwierzęta.
Ta sytuacja przypomina nam, jak ważne jest, aby być uprzejmym i szanować przestrzeń innych kierowców, nawet w zatłoczonym mieście.
Intrygująca sytuacja na parkingu w Warszawie
W piątek, 6 grudnia, w centrum Warszawy miała miejsce nietypowa sytuacja, która z pewnością przyciągnęła uwagę niejednego przechodnia. Kierowca, który postanowił zaparkować swoje auto w podziemnym parkingu kompleksu rozrywkowego Fabryka Norblina, wracając do pojazdu, znalazł za wycieraczką intrygującą notkę.
Notka, która rozbawiła do łez
W liście od nieznanego autora można było przeczytać: "Wiem, że na wsi nie ma parkingów podziemnych, ale nie blokuje się drugiego samochód. Wiejski nawyk? Ciężki pierwszy tydzień w mieście???" Kierowca podkreślił, że zajęte miejsce było jednym z ostatnich dostępnych na parkingu, a jego małe auto wcisnęło się pomiędzy dwa zaparkowane Volvo.
Kierowca hyundaia nie krył swojego zdziwienia i oburzenia, komentując, że zwierzęta mogą oznaczać swój teren, ale ludzie powinni postępować inaczej. Cała sytuacja przypomina, jak ważna jest kultura parkowania, szczególnie w miejskich przestrzeniach.
Zerknij: Bracia Golec pojawili się w popularnym programie. Było ich czterech
Nie przegap: Z życia wzięte. "Moje dzieci chcą, żebym sprzedała mieszkanie i zamieszkała z nimi": Ale ja chcę być niezależna