Kilka dni po śmierci Tomasza Komendy, do sądu wpłynęła sprawa dotycząca dziedziczenia jego majątku, który szacowany jest na miliony złotych. Komenda, po 18 latach niesłusznego osadzenia w więzieniu, otrzymał odszkodowanie w wysokości blisko 13 milionów złotych od państwa. Wiele wskazuje na to, że pozostawił testament, w którym uwzględnił kilka osób, co wywołuje liczne kontrowersje.
Kłopoty prawne i emocjonalne dramaty
Na ostatniej rozprawie matka Tomasza, Teresa Klemańska, opuściła salę sądową w emocjonalnym wzburzeniu. To wydarzenie tylko potwierdza napiętą atmosferę wokół sprawy. Proces dziedziczenia majątku Komendy, związanego z jego tragiczną historią, przyciąga uwagę mediów i społeczeństwa. W obliczu tak skomplikowanej sytuacji wiele osób zastanawia się, jak zakończy się ten spór o pieniądze.
Warto śledzić dalszy rozwój wydarzeń, ponieważ sprawa ta nie tylko dotyczy majątku, ale także emocji i traum, które towarzyszą bliskim Tomasza Komendy.
Matka Tomasza Komendy na rozprawie o spadek
Jak przytacza portal Goniec, na kolejnej rozprawie 29 listopada we Wrocławiu, obecna była matka Tomasza Komendy, Teresa Klemańska. Jej emocjonalne zachowanie wskazywało na głębokie poruszenie związane z trwającym postępowaniem spadkowym.
Prawdopodobnie była świadkiem wezwanym przez sąd. Może zeznawać co do okoliczności związanych ze sporządzeniem testamentu przez pana Tomasza Komendę. To też na pewno wiąże się z odtwarzaniem okoliczności związanych ze zmarłym synem. Nic dziwnego, że matce, która straciła syna, towarzyszy trudny do opanowania stres – tłumaczy Jakub Placek.
Interes prawny w sprawie spadku
Adwokat Jakub Placek, ekspert w dziedzinie dziedziczenia, podkreślił w rozmowie z mediami, że obecność Teresy Klemańskiej oraz jej syna Gerarda w sądzie świadczy o ich interesie prawnym. Istnieje podejrzenie, że w testamencie Tomasza Komendy może być wzmianka dotycząca Gerarda, co daje mu podstawy do ubiegania się o spadek.
Warto zaznaczyć, że aby złożyć wniosek o stwierdzenie nabycia spadku, konieczne jest posiadanie interesu prawnego. Jeżeli testament okaże się nieważny, majątek po Tomaszu Komendzie przypadnie jego synowi. Sąd może jednak nie uznać testamentu, jeśli zostanie dowiedzione, że nie został sporządzony z własnej woli zmarłego.
Cała sprawa budzi wiele emocji i zainteresowania, zarówno wśród bliskich, jak i w opinii publicznej.
Nie przegap: "Powiedział, że to się stanie dziś". Autoryzowana biografia Anny Przybylskiej wzrusza do łez
Zerknij: Małgorzata Tomaszewska z humorem o życiu prywatnym. Subtelny przekaz na InstaStories