Jak pamiętamy, niepokojące doniesienia na temat zawału artysty szybko obiegły media, które pieczołowicie śledziły okres rekonwalescencji piosenkarza.

Potem partnerka Stana Borysa ujawniła okoliczności, w których uratowała mu życie, gdy zauważyła objawy zawału serca. Bóle głowy, zawroty, ból w klatce piersiowej i wysokie ciśnienie, to kropla w morzu tego co odczuwał Stan Borys podczas udaru i zawału.

Stan Borys nie ma spokoju. Ciągle trafia do szpitala

Trzeba wspomnieć także, że jakiś czas temu artysta uświadomił sobie, że coraz gorzej widzi. Skomplikowany zabieg pomógł piosenkarzowi w odzyskaniu dobrej jakości widzenia. To nie był koniec medycznych zmagań, gdyż pojawiła się na ciele piosenkarza niepokojąca zmiana skórna, okazała się być niezłośliwym nowotworem, który usunięto ze sporym zapasem zdrowej tkanki.

Teraz Goniec donosi, że życiowa partnerka artysty, Anna Maleady opowiedziała mediom o kolejnej zmianie skórnej wykrytej u Stana Borysa, która tym razem pojawiła się na twarzy.

W momencie, kiedy przyszedł pozytywny wynik biopsji, lekarze ustalili operację, aby wyciąć zmianę z zapasem. W przypadku twarzy jest to trudne, bo potrzebny jest tu specjalista, który zajmuje się dokładnie takimi przypadkami. Na całe szczęście operacja się powiodła i wszelkie komórki rakowe zostały usunięte
- powiedziała partnerka Stana Borysa.

To również skończyło się hospitalizacją i operacyjnym usunięciem zmiany skórnej, z uwzględnieniem odpowiedniego marginesu zdrowej tkanki. Na szczęście pogodne usposobienie artysty ułatwiło mu czas rekonwalescencji.

Rana po operacji wyglądała bardzo dramatycznie, bo cięcie było przez twarz wzdłuż nosa. Ale Stan żartował, że będzie teraz wyglądał jak Zorro albo pirat. Mimo wszystko towarzyszył mu humor i dzielnie znosił dolegliwości związane z gojeniem się rany
- wspominała kobieta.

Zerknij: Tadeusz Rydzyk grzmi ze złości. Zamożni obywatele nie chcą mu dać swoich pieniędzy

Nie przegap: Ruszyła zbiórka dla synów Izabeli Kaczyńskiej-Gontarz. Dziennikarka odeszła po ciężkiej chorobie