W trakcie minionych igrzysk olimpijskich w Paryżu, 10 sierpnia w sobotę wieczorem 21-letnia Julia Szeremeta stanęła do walki z kontrowersyjną postacią z Tajwanu.

Czy Julia Szeremeta może niedługo zostać złotą medalistką?

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Parry Punch (@parrypunch)

Młoda zawodniczka liczyła na złoto, czego życzyli jej wszyscy kibice i wielu znanych sportowców. Walka dotyczyła turnieju bokserskiego kobiet w kategorii wagowej do 57 kg. Polka zdobyła srebro, gdyż sędziowie jednogłośnie zdecydowali o zwycięstwie pojedynku przez osobę z Tajwanu.

Julia po walce nie kryła zawodu związanego z decyzją sędziów, lecz nie skomentowała kontrowersji związanej z płcią Lin. Kibice intensywnie demonstrowali dezaprobatę sytuacji, gdyż fizyczna przewaga Lin była uwarunkowana naturą.

Teraz Goniec donosi, że sytuacja może ulec zmianie na korzyść naszej reprezentantki. Okazuje się bowiem, że obydwie osoby, wokół których zrobiło się głośno po dopuszczeniu ich do walki z kobietami, zaraz po igrzyskach zostały poddane badaniu hormonalnemu, o którym wspomniał szkoleniowiec polskiej reprezentantki w jednym z wywiadów.

Jako trener o tym nie myślę, igrzyska są za nami, a ja patrzę do przodu. Ale wiem, że zarówno Yu-Ting, jak i Imane Khelif, były badane po finałowych walkach igrzysk. A na wyniki badań hormonalnych czeka się około trzech miesięcy
- wyjaśnił.

Może zatem okazać się, że końcowe wyniki turnieju bokserskiego Mogą ulec zmianie.

Wiemy, że sprawa jest dość kontrowersyjna, więc jakiś procent szans na zmianę ostatecznych wyników jest. Ale my na pewno się tym nie zajmujemy, nawet w żaden sposób nie możemy. Wszystko jest po stronie MKOl, to oni przeprowadzali badania
- podsumował.

Zerknij: Wielu seniorów straci swoje "czternastki". Kto będzie musiał zapomnieć o dodatkowym świadczeniu

Nie przegap: Mikołaj Roznerski zdecydował. Nie puści syna na lekcje religii