Dorota Wellman i Marcin Prokop dorwali się do butelek. Z lubością potraktowali je siłowo, rozbijając w drobny mak.

Takie rzeczy tylko w Dzień Dobry TVN

Na planie DDTVN zawsze dzieje się coś zaskakującego, gdy dyżur mają Dorota Wellman i Marcin Prokop. Ten duet zawsze rozbawia ekipę do łez spontanicznym zachowaniem i reakcjami na wzajemne wygłupy. 1 września w niedzielę, gościem w DDTVN był między innymi hollywoodzki aktor i kaskader Jacek Jagódka, który opowiadał o meandrach pracy kaskadera na planie filmowym.

Nie jest to łatwy kawałek chleba, gdyż trzeba mieć sporo umiejętności związanych z zachowaniem bezpieczeństwa podczas karkołomnych wyczynów. Upadki, skoki, ześlizgiwanie się, jazda konna, czy sceny bójki, to chleb powszedni kaskadera, który dodatkowo musi często wcielać się w tę samą postać, w którą wciela się zastępowany aktor.

Niedzielny gość Dzień Dobry TVN prezentował triki kaskaderskie na konkretnych przykładach, a najciekawszym rekwizytem dla Doroty Wellman i Marcina prokopa okazały się butelki, jakie zwykle używane są na planie filmowym w scenach barowych bójek i nie tylko.

Dorota Wellman swoją rozbiła o podłogę z radością na twarzy, co skomentował półżartem Marcin Prokop pytaniem, kto to będzie potem sprzątał. Faktycznie, cukrowy rekwizyt rozprysł się na drobne kawałki.

Marcin natomiast zamierzył się swoją butelką na Jacka Jagódkę, który odliczając, zgodził się na uderzenie. "Trzy...dwa..." i bum! Butelka rozprysła się na głowie gościa, zanim doliczył do końca. Marcin Prokop bez mrugnięcia okiem zdzielił Jagódkę w tył głowy, po czym padło znaczące"...jeden..." z ust gościa. Spodziewał się ciosu, jednak nie tak od razu!

Co o tym sądzicie?

Zerknij: Niepokojące doniesienia o zdrowiu Jarosława Kaczyńskiego! Czy sytuacja jest poważna

Nie przegap: Z życia wzięte. "Siostra mojego narzeczonego chce zepsuć nam wesele": Proponuje świętować urodziny jej synka na naszej uroczystości