Pokolenie dzisiejszych 40 latków pamięta jej pamiętną piosenkę o Meluzynie zakochanej w Pustoraku. Małgorzata Ostrowska zagrała wówczas w "Panu Kleksie", w części traktującej o dalekiej podróży.
@_stare_hity_0 #starehity#meluzyna#akademiapanakleksa#pl#poland#polska#dc#dlaciebie#fyp#foryouapage#4upage#folowmeguys#1985 ♬ dźwięk oryginalny - stare_hity
Legenda rocka użyła playbacku?
Ostry, rockowy głos wokalistki jest nie do podrobienia, dlatego uznana jest za legendę polskiej sceny rockowej. Na ostatnim koncercie "Lata z Radiem i Telewizją Polską" doszło do niemałej afery, gdy widzowie dostrzegli coś zaskakującego podczas występu Małgorzaty Ostrowskiej.
Super Express donosi, że komentujący materiał filmowy internauci nie pozostawili suchej nitki na piosenkarce. Małgorzata Ostrowska prezentowała wówczas piosenkę "Gołębi puch" zespołu Lombard. W pewnym momencie wokalistka zaskoczyła widownię zamkniętymi ustami w trakcie trwania frazy, co nie umknęło uwadze widzów.
Natychmiast wieść o użytym playbacku rozeszła się w internetowych czeluściach, a krytyka zalała Małgorzatę Ostrowską surową oceną i ostrymi słowami. Wielu zapewne przyszła wówczas do głowy słynna wpadka Enrique Iglesiasa, który nie zdążył obrócić się do mikrofonu, zanim z głośników popłynęły kolejne słowa refrenu.
Małgorzata Ostrowska natomiast nie otworzyła na czas ust, jednak czy naprawdę jest coś złego w korzystaniu z playbacku w pewnych okolicznościach? Dla wielu fanów ważne jest, by zobaczyć idola na żywo, przebywać z nim w tym samym miejscu i czasie, posłuchać jego twórczości z wielkich głośników koncertowych.
Odwróciła się, żeby nie było tego widać, ale pech chciał, że kamera dała na nią zbliżenie/Z tym że zapomniało się w pewnym momencie śpiewać/Teraz trochę się zmieniła barwa głosu Małgorzaty Ostrowskiej. Cały dźwięk do tv to playback- pisali rozczarowani widzowie.
Film z nagraniem feralnego występu został usunięty z mediów społecznościowych.
Zerknij: Niepokojące doniesienia o zdrowiu Jarosława Kaczyńskiego! Czy sytuacja jest poważna