Rozstanie pary celebrytów było okraszone wzajemnymi oskarżeniami, przepychankami w mediach społecznościowych, a w międzyczasie doszło nawet do strzelaniny, której autorem był ojciec Joanny Opozdy. Antoni wówczas mocno zaangażował się w tę sprawę, lecz jakiś czas potem media doniosły o rozstaniu małżonków.
Joanna Opozda straciła cierpliwość w gmachu sądu
Jak pamiętamy, Joanna Opozda od zawsze ostro reagowała na działalność paparazzi i dziennikarzy, którzy na wszelkie sposoby potrafili zdobyć potrzebne informacje, by znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie w celu zrobienia zdjęć aktorce lub im obojgu.
Nie kryła swojego oburzenia, gdy jakimś cudem dziennikarze zdobyli informacje na temat terminu i miejsca ich ślubu, na który zdołali przybyć przed parą młodą. Tym razem Joanna Opozda pogoniła dziennikarza, który nadepnął jej na odcisk w dniu drugiej rozprawy rozwodowej z Antonim Królikowskim.
Jak donosi Super Express, aktorka z początku deklarowała zdalne uczestnictwo w posiedzeniu sądu za pośrednictwem transmisji na żywo, jednak w rezultacie stawiła się osobiście.
Towarzyszyły jej Małgorzata Ostrowska-Królikowska, jako świadek ze strony Antoniego, jego ciocia Anita Królikowska. Chociaż to Antoni Królikowski złożył pozew o rozwód, sam nie przyszedł na drugą rozprawę, podobnie jak inny jego świadek, Piotr Marzec znany jako Liroy.
W pewnym momencie Joanna Opozda straciła cierpliwość, widząc na korytarzu jednego z fotoreporterów, który według jej słów ją prześladował.
Uniosła się, gdy zobaczyła jednego z fotografów, zaczęła mówić, że ten ją prześladuje. Zaczęła go nagrywać- opowiedział świadek zdarzenia.
Do akcji wkroczyła ochrona, która zapewniła Joannie i jej byłej teściowej pomieszczenie, w którym mogły schować się przed wścibskimi paparazzi.
Nie przegap: Z życia wzięte. "Synowa nie pozwalała jej widywać się z wnuczką": Jej syn popierał żonę