Fani tenisa ziemnego przyzwyczajeni już zostali przez młodą zawodniczkę do stylu jej gry i spektakularnych zwycięstw, które odbijają się szerokim echem na całym świecie, a gwiazdy światowego formatu prosto z Hollywood zabiegają o "selfiaczka" z naszą Igą.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez On (@on)

Jednak słynna mieszkanka Raszyna zaliczyła gorsze chwile w swojej sportowej karierze, ponosząc porażkę w sobotnim turnieju. Nieoczekiwanie zakończyła się przygoda Igi Świątek z kortami w Londynie.

Jak donosi Pomponik, polska zawodniczka udzieliła wywiadu po porażce na Wimbledonie i postanowiła wyjaśnić, na czym oparła się jej porażka i jaki popełniła błąd.

Iga przyznaje się do błędu, który ją wiele kosztował

Każdy, kto jest na bieżąco z postępami Igi Świątek w karierze tenisistki, powinien wiedzieć, że ostatnie miesiące minęły jej na spędzeniu ogromnej ilości czasu na korcie tenisowym.

Wzięła przecież udział w turnieju w Madrycie, pokazała się w Rzymie i wielkoszlemowym French Open. 19 razy można ją było zobaczyć podczas intensywnej gry w tenisa.

Wyświetl ten post na Instagramie

Post udostępniony przez Visa (@visa)

Jak przyznała w wywiadzie, popełniła ogromny błąd przed Wimbledonem, nie dając swojemu ciału szansy na odpowiedni odpoczynek i regenerację. Dodała także, że w przyszłości postara się nie popełniać takiego błędu i zafunduje sobie totalnie bezczynne wakacje.

- [...] Dosłownie zaraz wróciłam do pracy związanej ze sprawami poza kortem. Nie powinnam była tego robić. Może w przyszłym roku zrobię sobie wakacje, abym dosłownie nic nie robiła. [...] Ta część sezonu nie jest dla mnie łatwa. Zmieniamy nawierzchnię z tej, na której czuję, że prezentuję swój najlepszy tenis, na taką, na której mi trochę nie idzie. To nie jest łatwe — zauważyła pewną zależność związaną z tym, co pod jej stopami służy najlepszej grze.

- To nie są proste decyzje. Nie stawiałabym, że zagrałam tu gorzej, bo nie wystartowałam w turnieju przed. Nie jest łatwo grać turnieje WTA przed Wielkim Szlemem. Warto do nich podejść profesjonalnie, a gdybym grała je do końca, to nie wiem, czy na Wimbledon wyszłabym zregenerowana. Nie chcę się bardzo chamsko wycofywać z turnieju po dwóch meczach. Nie chcę się tak zachowywać wobec organizatorów — przyznała stanowczo Iga.

Co o tym sądzicie?

Zerknij: Z życia wzięte. "Ja i mój mąż przeprowadziliśmy się do mamy": Zadbała, żebyśmy się nie nudzili

O tym się mówi: Zaskakujące wieści na temat Alicji Bachledy-Curuś. W końcu się odważyła. O co chodzi