Media zmroziła informacja o awanturze i ataku, którego padła ofiarą Wiktoria Gabor i jej tata, który prowadził wówczas samochód. Awantura szeroko opisywana przez tabloidy zaczęła się całkiem niewinnie.
Co stało się na warszawskiej Ochocie?
Na warszawskiej Ochocie kierowcy dwóch samochodów wdali się ze sobą w słowną przepychankę. Powodem sprzeczki miało być to, że jeden drugiemu zajechał drogę. W końcu awantura między mężczyznami eskalowała do tego stopnia, że doszło do rękoczynów.
Jak podają tabloidy, Viki Gabor jadąca na miejscu pasażera miała oberwać gazem pieprzowym, jednak jej ojciec znalazł się w poważniejszej sytuacji i musiał być pilnie zabrany do szpitala w celu udzielenia pilnej pierwszej pomocy.
Mężczyzna, który miał doprowadzić do hospitalizacji Viki i jej tatę zatrzymano. Ma on odpowiedzieć za spowodowanie lekkiego lub średniego uszczerbku na zdrowiu - w zależności od tego, jakiego rodzaju obrażenia faktycznie spowodował. Jeśli policja potwierdzi owe zarzuty, mężczyzna może trafić za kratki.
Jak potwierdziła stołeczna policja, pan Dariusz, tata Viki, chcąc zmienić pas ruchu w celu ominięcia korka, przejechał pas ciągły i przyblokował ruch. To rozzłościło 34-letniego kierowcę, który wedle medialnych doniesień, miał zadawać ojcu Viki uderzenia w głowę. Dodatkowo użył gazu pieprzowego, którego dziewczyna nawdychała się podczas awantury.
16-latka, która z nim podróżowała, według naszych informacji, nie została bezpośrednio zaatakowana gazem. Mogła nawdychać się gazu, który pojawił się w aucie po użyciu go na 53-letnim mężczyźnie - koryguje starszy posterunkowy Rafał Wieczorek.
- Nie musiała zostawać w szpitalu.Wczoraj po godzinie 22 razem z ojcem została przetransportowana do Krakowa, by dojść do siebie w domu. Oboje dziękują za wsparcie – poinformował agent nastolatki.
Zerknij tutaj: Ostatnie chwile Marzeny Kipiel-Sztuki. "Paździochowa" ujawnia, co się wydarzyło
O tym się mówi: "Świat według Kiepskich" prześladuje pech. Czy to przez klątwę nie ma już z nami aż 80. osób z obsady