Ostatnie dni przyniosły burzę w polskim środowisku medialnym, a zwłaszcza w jednym z najbardziej znanych porannych programów - "Pytaniu na śniadanie". Choć już niedawno doszło do wielkich roszad w zespole prowadzących, zdaje się, że zmiany nie zakończą się jedynie na personalnych przetasowaniach, informuje Pomponik.
Popularny program "Pytanie na śniadanie" przechodzi obecnie przez wyjątkową metamorfozę, której kulminacja zaskoczyła niejednego widza. W ciągu krótkiego czasu niemal wszyscy dotychczasowi prezenterzy pożegnali się z audytorium telewizji Polskiej. Zarówno Ida Nowakowska, jak i Małgorzata Opczowska już nie pojawią się na antenie, a wydaje się, że Anna Popek również nie wróci do prowadzenia programu.
Zmiany w zespole prowadzących dotknęły także Katarzynę Cichopek i Macieja Kurzajewskiego. Nowi gospodarze, takie jak Klaudia Carlos, Robert El Gendy, Joanna Górska, czy znany wcześniej z "Dzień Dobry TVN" Robert Stockinger, wkroczyli na scenę, podkreślając radykalny charakter przemian w programie.
Jednak, co jeszcze bardziej poruszyło opinię publiczną, to komentarz Alicji Resich, byłej szefowej porannego pasma TVP, która wypowiedziała się na temat nowego składu prowadzących. Doświadczona dziennikarka, obecnie zajmująca się prowadzeniem autorskiego podcastu "Zbliżenia", wyraziła pozytywne zdanie na temat nowych twarzy w "Pytaniu na śniadanie". Resich podkreśliła solidną karierę Roberta Stockingera oraz trafny wybór nowych prowadzących, przyznając im solidne przygotowanie.
Jednakże, Resich zaznaczyła, że tak radykalne zmiany wydają się być niesprawiedliwe, zwłaszcza wobec tych prezenterów, którzy przez długi czas związani byli ze słynnym formatem TVP. Mimo to, nowi gospodarze zdobywają uznanie doświadczonej dziennikarki.
Co jednak jeszcze bardziej rzuca światło na rewolucję w "Pytanie na śniadanie", to sugestia Alicji Resich dotycząca zmiany nazwy programu. "Nigdy nie byłam zwolenniczką nazwy 'Pytanie na śniadanie'. Uważałam, że jest infantylna" - wyznała dziennikarka. Resich zasugerowała, że nowi szefowie TVP mogliby pomyśleć o czymś zupełnie innym, wybierając klasykę w stylu "Good Morning America" i wprowadzając różnorodność tematyczną.
Alicja Resich skrytykowała także obecny poziom infantylizacji, porównując go do "jarmarczności" z lat dziewięćdziesiątych, wprowadzonej w TVP. Dziennikarka podkreśliła potrzebę powrotu do klasycznych segmentów, takich jak kuchnia, lifestyle czy plotki na poziomie, z zachowaniem dowcipnej rozmowy i komentarza.
Czy zmiana nazwy "Pytanie na śniadanie" to kolejny etap rewolucji w programie? Czas pokaże, jakie jeszcze niespodzianki szykują nowi producenci i czy ta metamorfoza przyniesie oczekiwane rezultaty. Jedno jest pewne - poranne śniadaniówki telewizyjnej Dwójki już nigdy nie będą takie same.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Postanowiłam pospacerować po okolicy i tu w krzakach zauważyłam dziwną paczkę. Spojrzałam i aż zdębiałam
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Krzysztof Jackowski miał kolejną przepowiednię. Mówi o TVP i 2024 roku