Ma problemy z sercem, demencję, złamaną szyjkę kości udowej — cały pakiet. O ile wcześniej była pogodna, to po śmierci córki stała się bardzo słaba. Od razu chcę powiedzieć, że nasze relacje nigdy nie były bliskie. Szanowałam matkę mojego męża, ale jej nie kochałam.
Kiedy doznała złamania, lekarze od razu powiedzieli, że nie będzie mogła chodzić. Przeszła długą rehabilitację, ale nie przyniosła ona większych rezultatów. Została wypisana ze szpitala pod opieką domową. Oczywiście nie byłam zadowolona z tej wiadomości, bo wiedziałam, że wszystko spadnie na moje barki. Teraz mieszka z nami teściowa, daliśmy jej pokój dziecięcy.
Pracuję w dużym przedsiębiorstwie, kocham swoją pracę. Ponieważ krewnej nie można zostawić samej, zatrudniliśmy opiekunkę. Ale nie mogła sobie poradzić, charakter teściowej nie jest cukrowy. Znaleźliśmy inną — była leniwa przez cały dzień, nie mogła nawet nakarmić mamy mojego męża. W końcu też nas okradła. Na policję nie było sensu iść, bo nie mieliśmy oficjalnej umowy o współpracy.
Zasugerowałam mężowi, żeby poszukał pensjonatu. Tam dobrze opiekują się starszymi ludźmi, a lekarze regularnie ich badają. Ale on jest temu przeciwny. Uważa, że w takich placówkach wyśmiewają się z osób starszych, bo nikt nie kontroluje pracy personelu. Nieważne, ile argumentów przedstawię, on jakby mnie nie słyszał.
Uznał, że lepiej będzie, jak zrezygnuję z pracy i zajmę się jego mamą. Mam taką samą pensję jak opiekunka. Nie jestem gotowa na takie poświęcenie! Nie chcę zmieniać pieluch, słuchać cały dzień oburzenia i karmić jej łyżeczką. Chcę być wśród ludzi, a nie degradować się w czterech ścianach.
Z mężem nigdy wcześniej się nie kłóciliśmy, a teraz kłócimy się codziennie. Moja teściowa to słyszy i płacze z pretensjami. Współczuję jej, ale nie jestem gotowa pozwolić, by moje życie poszło na marne. Mogę mieć tylko nadzieję na cud, że stanie na nogi i będzie w stanie zadbać o siebie przynajmniej w podstawowym zakresie.
W pracy szybko znajdą zastępstwo, nie przyjmą mnie z powrotem. Tłumaczę to mężowi, a on grozi mi rozwodem. Czy on potrzebuje żony, czy opiekunki dla swojej matki? Zdaję sobie sprawę, że traci nerwy, ale przesadza.
Co mam zrobić? Powinnam rzucić pracę czy nie?
O tym się mówi: Sprawa Tomasza Komendy doszła do finału. Prokuratura właśnie podjęła zaskakującą decyzję w sprawie mężczyzny. Spędził w więzieniu aż 18 lat
Zerknij: Te monety z PRL mają ogromną wartość. Mogą przynieść fortunę