Ewa Błaszczyk, znana aktorka o wielkim sercu, przeżywa trudne chwile żałoby po stracie osoby, która od lat zajmowała wyjątkowe miejsce w jej życiu. W okresie pomiędzy świętami Bożego Narodzenia a Nowym Rokiem, artystka pożegnała Leszka Wosiewicza, wybitnego reżysera i ikonę polskiego kina.
Grudzień, który był czasem żałoby dla polskiego show-biznesu, przyniósł kolejną bolesną wiadomość. Pożegnaliśmy już takie postaci jak Zofia Merle, Izabella Cywińska czy Krzysztof Respondek, a teraz dołącza do nich Leszek Wosiewicz. Dla Ewy Błaszczyk to nie tylko utrata wybitnego twórcy, ale przede wszystkim bliskiego przyjaciela.
29 grudnia 2023 roku Leszek Wosiewicz odszedł z tego świata, pozostawiając pustkę w sercu aktorki. To właśnie z nim Ewa Błaszczyk spotkała się na początku swojej kariery, a ich relacja rozwijała się przez lata. Zmarły reżyser był nie tylko mentorem artystki, ale również istotnym elementem jej życia.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową Ewa Błaszczyk podkreśliła, że Leszek Wosiewicz był dla niej "ważną osobą w życiu". Aktorka wyznała, że "nitki raz nawiązane pozostawały przez długie lata". Mówiąc o zmarłym, podkreśliła, że obecnie trudno znaleźć tak głębokie i trwałe relacje jak te, które łączyły ją z reżyserem.
Leszek Wosiewicz, mający 76 lat w chwili śmierci, pozostawił po sobie bogate dziedzictwo w polskim kinie. Jego talenty objawiały się nie tylko w reżyserii filmowej, ale także teatralnej i telewizyjnej. Był również cenionym producentem i scenarzystą oraz wykładowcą w renomowanych szkołach filmowych. Twórczość Wosiewicza, taką jak "Kornblumenblau", "Kroniki domowe", czy "Rozdroże Cafe", zawsze miała wyjątkowe miejsce w sercach widzów.
Odeszła nie tylko ikona polskiego kina, ale również bliski przyjaciel Ewy Błaszczyk. Warto zatrzymać się na chwilę i docenić dziedzictwo Leszka Wosiewicza, które wciąż żyje w naszych sercach i ekranach.
Jak informował portal "Życie News": Z życia wzięte. Od dekady nie powiedziałam rodzicom, gdzie mieszkam. Nie chcę, żeby mnie odwiedzali, nie po tym, co mi zrobili
Przypomnij sobie: Magdalena Narożna została pobita. "Ja nie wiem, co odbiło tej osobie"