Jak informuje portal "Super Express", lekarze alarmują o rosnącej liczbie przypadków zakażenia bakterią Klebsiella pneumoniae. Do tej pory w Seattle (USA) odnotowano 31 przypadków. W 4 przypadkach doszło do śmierci zakażonych. Służby medyczne podkreślają, że bakteria wykazuje się odpornością na stosowane antybiotyki. Poznajcie szczegóły!

Rośnie liczba zakażeń bakterią Klebsiella pneumoniae

W amerykańskim mieście Seattle rośnie liczba przypadków zakażenia bakterią Klebsiella pneumoniae, która jest odporna na podawane chorym antybiotyki. Od października ubiegłego roku w jednym z tamtejszych szpitali wykryto już 31 przypadki.

Czterech pacjentów zmarło, choć jak wskazują służby medyczne, nie ma jeszcze 100-procentowego potwierdzenia, że do zgonów przyczyniła się właśnie ta bakteria. Lekarze pracujący w Virginia Mason Franciscan zdecydowali się na zaostrzenie środków bezpieczeństwa i prowadzenie kolejnych badań.

Szpital/Youtube @CBC News: The National
Szpital/Youtube @CBC News: The National

Objawy zakażenia bakterią Klebsiella pneumoniae

Bakteria Klebsiella pneumoniae wywołuje zapalenia płuc. Szczególnie groźna jest dla osób o obniżonej odporności, w tym szczególnie osób podłączonych do respiratora lub tych, które korzystały z takiego wsparcia.

Do objawów charakterystycznych zakażenia patogenem należą bóle w okolicach klatki piersiowej, gorączka i trudności w oddychaniu. Zdaniem specjalistów znacznie mniejsze zagrożenie bakteria stanowi dla osób zdrowych.

Eksperci, choć nie kryją obaw odpornością na antybiotyki, jaką wykazuje się bakteria. Jednocześnie uspokajają, że bakteria nie przenosi się drogą kropelkową, co zdecydowanie ogranicza możliwości jej przenoszenia się.

Co o tym sądzicie?

To też może cię zainteresować: 6-letnia dziewczynka wróciła zalana łzami do domu. Matka dziewczynki nie kryła oburzenia zachowaniem katechetki

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. "Ja z rodziną przejdę do ciebie, a ty z córką do mnie". Sąsiadka postanowiła za nas

O tym się mówi: Nowe informacje w sprawie zdarzeń w Chodzieży. Sąsiedzi opowiedzieli, jak zapamiętali sprawcę