Jak podaje portal "ABC Zdrowie", Główny Inspektorat Farmaceutyczny wydał komunikat dotyczący wycofania ze sprzedaży na terenie całego kraju produktu leczniczego Adrenalin osel. Służby nie mają wątpliwości, przyjmowanie preparatu może stanowić zagrożenie dla zdrowia i życia.

GIF wycofuje z obrotu popularny lek

GIF wydał komunikat o wycofaniu ze sprzedaży na terenie całego kraju produktu Adrenalin Osel (Adrenaline), 1 mg/1 mL IM/IV/SC Solution for Injection, ampułka a 1 mg/ml. Decyzja dotyczy serii o numerze 22607001 z terminem przydatności do 31 grudnia 2025 roku.

Podmiotem odpowiedzialnym jest OSEL İlaç San. ve Tic. A.Ş. Turkey, choć podmiotem, który uzyskał zgodę resortu zdrowia, na dopuszczenie do sprzedaży w trybie tymczasowym uzyskały Zakłady Farmaceutyczne Polpharma S.A. w Starogardzie Gdańskim.

Decyzja wydana przez GIF ma charakter natychmiastowej wykonalności.

Powody decyzji

Decyzja o wycofaniu ze sprzedaży produktu jest odpowiedzią na zgłoszenie, jakie wpłynęło do GIF z Wojewódzkiego Inspektoratu Farmaceutycznego w Łodzi. W trakcie badania doszło do ujawnienia wady jakościowej produktu.

Wykryta waga polega na braku możliwości bezpiecznego otwarcia ampułki, którego szkło się kruszy. Brak pewności, czy odłamki szkła nie znajdą się w produkcie, skutkowało decyzją o wycofaniu leku ze sprzedaży. Pozostawienie go w obrocie, stanowiłoby zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia przyjmujących go pacjentów.

Apteka/YouTube @TVK Winogrady
Apteka/YouTube @TVK Winogrady

Adrenalina stosowana jest w wielu przypadkach, w tym między innymi w celu przywrócenia akcji serca po jego zatrzymaniu, wstrząsach anafilaktycznych, przy ataku dychawicy oskrzelowej, a także w sytuacji, kiedy dojdzie do gwałtownego spadku ciśnienia tętniczego.

Śledzicie regularnie komunikaty GIF?

To też może cię zainteresować: Święta Łucja przewidziała losy świata. Szczególne miejsce w jej wizjach zajmuje Polska. Co nas czeka

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Z życia wzięte. Przypadkiem dowiedzieliśmy się z mężem, że moja matka żebrze. Co za wstyd

O tym się mówi: Niezwykły list trafił do sieci. Ze szczegółami opisuje, czego dokonał Mateusz Murański