Jak podaje portal "Polskie Radio 24", prof. Daniel Boćkowski ocenił, że to, z czym mamy obecnie do czynienia na Ukrainie, to wojna pozycyjna. W jej wyniku strona ukraińska ponosi ogromne straty, jednak rosyjska armia nie jest w stanie przełamać oporu po stronie broniących się Ukraińców. Zdaniem Boćkowskiego, rosyjska armia liczy najprawdopodobniej na wycieńczenie armii Ukraińskiej.
Działania na fronie
Obecnie strona ukraińska prowadzi ofensywę w okolicy miejscowości Izium. Nie jest to działanie przypadkowe, najprawdopodobniej w ten sposób Ukraińcy chcą nie tylko odciągnąć rosyjskich żołnierzy od Słowiańska, ale także zakłócić dostawy zaopatrzenia docierające do Rosjan. Strona rosyjska mierzy się ze stratami także w kadrze dowodzącej, co wpływa na proces dowodzenia.
Prof. Boćkowski wskazuje, że Rosjanie nie są w stanie przełamać linii obrony Ukraińców i tonawet w sytuacji, w której liczba ofiar wśród wojs ukraińskich "rośnie lawinowo". Specjalista nie ma wątpliwości, że mamy do czynienia z wojną na "wyniszczenie przeciwnika".
Prof. Jacek Reginia-Zacharski jest zdania, że państwa zachodnie uznają, że wojna na Ukrainie będzie długotrwała i stąd dążenie do ciągłego dozbrajania, szkolenia ukraińskich żołnierzy i przeznaczania dla Ukrainy środków finansowych.
Prof. Mieczysław Ryba przypomina, że wielu specjalistów nie było specjalnie przekonanych, że obrona Siewierodoniecka może trwać tak długo, a jednak w dalszym ciągu rosyjskiej armii nie udało się przełamać ducha ukraińskich obrońców. "Ale jeśli straty broniących są tak duże, to straty atakujących są wielokrotnie większe" - dodał prof. Ryba.
Zgadzacie się z przedstawionymi opiniami?
To też może cię zainteresować: Wiele osób zastanawia się nad tym, jakimi zarobkami może cieszyć się Martyna Wojciechowska. Gwiazda nie narzeka na dochody. W tle kontrakty reklamowe
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Siostrzenica polskiego premiera wymaga natychmiastowego leczenia! Klara Williams uległa poważnemu wypadkowi. Pojawiła się pilna prośba o wsparcie
O tym się mówi: Angela Merkel zabiera głos w sprawie Władimira Putina. Była kanclerz Niemiec przyznaje, że rosyjskiego przywódcę należy "traktować poważnie"