Miejsce niesławnej katastrofy z wiosny 1986 roku jest obszarem trwającego kryzysu ekologicznego, a także inwazji rosyjskich sił zbrojnych. Gleba i woda są wciąż zatrute skażeniami radioaktywnymi, a materiał jądrowy wciąż jest czyszczony w środku konstrukcji osłonowej zbudowanej na pozostałościach uszkodzonego reaktora.
Czy Putin zechce użyć reaktora w Czarnobylu jako broni?
Wyświetl ten post na InstagramiePost udostępniony przez Czas na Las - posadź drzewo! (@czasnalas_org)
Ale w miarę jak walki trwają, być może z Ukrainy emanuje większe ryzyko nuklearne: wiele aktywnych reaktorów jest rozsianych po całym kraju.
Starzejące się elektrownie na Ukrainie, zapełnione reaktorami, systemami chłodzenia, turbinami i innymi kluczowymi elementami, potrzebują starannej pielęgnacji i nadzorowania, które mogą zostać zaburzone w czasie wojny.
Istnieje także ryzyko zniszczenia przez zagubioną bombę lub pocisk artyleryjski, przede wszystkim jeśli agresja będzie się wydłużać.
Chociaż profesjonaliści mniemają, że rosyjska armia nie mierzyłaby celowo w elektrownię jądrową, przypuszczalnie tragiczny błąd – taki, który byłby w stanie zaszkodzić milionom Ukraińców, a także ich sąsiadom mógłby się przydarzyć.
Tymczasem we fragmencie notatki, jaka została rozesłana przez Misję Ukrainy przy Unii Europejskiej, widnieje niepokojąca treść - Agresor może przejąć tę znaczną ilość plutonu-239 i przekształcić go w bombę atomową, która zamieni tysiące hektarów w martwą, pozbawioną życia pustynię.
O tym się mówi: Rosyjski agresor działa 7 dzień na terenie Ukrainy. Prezydent Zełenski złożył Putinowi pewną obietnicę. O co chodzi