W rejonie Suchych Czub Kondrackich utknęło czterech turystów. Pozostają poza kontatkem, jedną z przyczyn może być brak zasięgu. Jak podaje se.pl, w Tatrach panują trudne warunki, na pomoc wyruszyło kilkunastu ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Jak podaje TVN24, pomoc dla czwórki turystów wezwały bliskie osoby, które określiły gdzie się znajdują. Niestety, samym ratownikom, którzy wyruszyli na ratunek, nie udało się z nimi skontaktować - prawdopodobnie są poza zasięgiem sieci.
W Tatrach obowiązuje drugi stopień zagrożenia lawinowego, pada śnieg i wieje silny wiatr - warunki są trudne. Nie wiadomo dokładnie, co się wydarzyło, czy turyści mają problem z orientacją, czy coś się stało.
Z relacji bliskich wynika, że czteroosobowa grupa, w chwili kontaktu z nimi, znajdowała się w rejonie Suchych Czub Kondrackich. Wyruszyło po nich szesnastu ratowników Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z psem.
Z samego rana pomoc wezwał też mężczyzna, który w rejonie Zmarzłego Stawu utknął w głębokim śniegu. Wyruszyło do niego trzech ratowników.
Przypomnijmy że, wychodząc w wyższe partie gór należy pamiętać o odpowiednim, ciepłym ubraniu i zimowym obuwiu. W miejscach oblodzonych i zaśnieżonych niezbędne mogą okazać się raczki. W dolnych partiach szlaki są mokre i śliskie, a na odcinkach leśnych błotniste.
Warto sobie przypomnieć: WSPANIAŁA AKCJA POLSKICH POLICJANTÓW WYCISKA ŁZY Z OCZU
Portal "Życie" pisał: ZAWALIŁ SIĘ BUDYNEK. TRWA AKCJA RATUNKOWA. KOLEJNE OSOBY SĄ ODNAJDYWANE POD GRUZAMI
Portal "Życie" pisał również o: SYN KRZYSZTOFA IBISZA WYBRAŁ KIERUNEK STUDIÓW. CZY POSZEDŁA W ŚLADY ZNANEGO TATY