Jak podaje portal "Dziennik Bałtycki", informacje o mięsożernych bakteriach w Bałtyku co jakiś czas pojawiają się w mediach. O patogenach należących do gatunku Vibrio szczególnie głośno było po tym, jak zmarła turystka wypoczywająca na niemieckiem wybrzeżu. Czy turyści w Polsce mają się czego obawiać?
Problemy Bałtyku
Od lat największą zmorą osób wypoczywających nad polskim morzem jest zakwit sinic oraz makroglony. Ich pojawienie powoduje wywieszenie czerwonej flagi, oznaczającej zakaz kąpieli. Duże zainteresowanie wywołują również bakterie Vibrio vulnificus, które określane są również mianem mięsożernych. Czy polscy turyści wypoczywający nad morzem powinni się ich obawiać?
"Możemy wyróżnić kilkadziesiąt gatunków bakterii z rodzaju Vibrio jednak tylko kilkanaście z nich jest potencjalnie patogennych dla człowieka" - wyjaśnia w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" dr Anna Toruńska-Sitarz z Instytutu Oceanografii Uniwersytetu Gdańskiego.
"Osławione przecinkowce z gatunku Vibrio vulnificus mogą powodować infekcje ran prowadzące do stanu zapalnego, który z kolei może skutkować martwicą tkanek. Stąd powstał, nieco mylący, przydomek o mięsożernych bakteriach" - dodaje pani doktor.
Ryzyko jest niewielkie
Warunki panujące w Bałtyku nie wykluczają rozwoju tego rodzaju bakterii, choć występują one przede wszystkim w akwenach strefy tropikalnej i subtropikalnej. Do tej pory jednak nie został udokumentowany przypadek ich obecności w naszych wodach.
Specjaliści podkreślają, że ryzyko infekcji jest bardzo niewielkie, co wynika przede wszystkim z ich rzadkiego występowania, jak i spsobu transmisji. Do organizmu człowieka przenikają one drogą pokarmową lub poprzez otwarte rany.
Słyszeliście o mięsożernych bakteriach?
To też może cię zainteresować: Pomorze: przerwy w dostawie prądu. Gdzie należy się ich spodziewać w najbliższych dniach
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Nieszczęście w Tatrach. Młody duchowny spadł z kilkudziesięciu metrów. Kondolencje płyną z całej Polski
O tym się mówi: Łukasz Szumowski ostrzega, że cała Polska zamieni się w czerwoną strefę. Będzie to możliwe w jednym przypadku, jakim