Według relacji świadków doszło do przepychanki między przedstawicielami nowego i starego zarządu Gdańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Ujeścisko”, a przed budynkiem zebrało się wielu niezadowolonych mieszkańców.
Cała sytuacja związana jest z dużymi opóźnieniami oraz kiepską sytuacją spółdzielni. Wiele osób wpłaciło tam ogromne pieniądze, a w dalszym ciągu nie otrzymali obiecywanych lokali. Zapaścią finansową spółdzielni oraz jej zarządzaniem zainteresowała się już nawet prokuratura, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Nowy zarząd został powołany pod koniec kwietnia, jednak na tym sprawa się nie skończyła.
Co się wydarzyło?
Według relacji w ubiegły piątek 29 maja około 6 rano do budynku weszła grupa ludzi podających się za policjantów oraz były prezes zarządu spółdzielni Maciej Skalik. Fałszywi funkcjonariusze mieli pobić ochroniarza.
Do sprawy włączyli się też okoliczni mieszkańcy wraz z nowym zarządem i szybko doszło do awantury. Były prezes został obrzucony jajkami, a ludzie głośno dopytywali się o swoje pieniądze. Interweniować musiała ostatecznie policja.
Obie strony konfliktu uznają się za poszkodowane. Maciej Skalik twierdzi, że ma wyrok zawieszający uchwałę o jego odwołaniu z funkcji. Z kolei zdenerwowani mieszkańcy winią go oraz wieloletniego prezesa Grzegorza Harasymiuka za obecną sytuację Gdańskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Ujeścisko”.
Sprawa jest w toku, a policja bada czy doszło do naruszenia prawa. Co sądzicie o tej sytuacji?
Portal Życie pisał również o: W tym roku ceny owoców i warzyw zadziwiają. Z jakim kosztami trzeba się liczyć?
Przypomnij sobie o: Gdańsk: koronawirus nie wygrał z Jarmarkiem św. Dominika. Jak to będzie wyglądać w tym roku?
Jak informował portal Życie: NIK ostrzega plażowiczów i rybaków. Dno Bałtyku może skrywać różne zagrożenia