Wszystko za sprawą faktu, że decyzja o macierzyństwie została podjęta przez aktorkę w dość późnym, jak na takie wyzwanie wieku.
Jak pamiętamy, Barbara Sienkiewicz została mamą bliźniąt po 60. roku życia. Informacja ta podzieliła wówczas społeczeństwo ze względu na obawę o przyszłość rodzeństwa, gdy zabraknie ich mamy.
Jedni twierdzili, że kobieta wykazała się odwagą i miała pełne prawo do zostania mamą w wieku senioralnym, inni natomiast wybiegając w przyszłość, zastanawiali się, jak długo będzie im dane być razem.
Gdy media obiegła informacja, że Barbara Sienkiewicz odeszła 7 czerwca tego roku, kondolencje z całej Polski popłynęły do przyjaciół aktorki, a także do 10-letnich już Ani i Piotra, bliźniąt osieroconych przedwcześnie.
Natychmiast opinia publiczna zaczęła zastanawiać się, kto obejmie pieczę nad rodzeństwem. Pomimo faktu, że wolą Barbary Sienkiewicz było to, aby jej dziećmi zaopiekowała się posłanka lewicy, Wanda Nowicka, która wspierała ją w najtrudniejszych chwilach, ta zdecydowała jednak, że nie będzie w stanie spełnić tej prośby.
Następnym zatem krokiem było podjęcie decyzji w tej sprawie przez sąd rodzinny. Posłanka zapewniła jednak media, że ludzie wyznaczeni do opieki nad dziećmi Barbary Sienkiewicz są najbardziej odpowiednimi przybranymi rodzicami, jakich można było w tym przypadku wybrać.
Media podają teraz, że mama rodzeństwa wyznaczyła w testamencie osobę do opieki nad jej dziećmi, gdyby jej zabrakło. Jak się okazuje, spisanie testamentu jednak nie gwarantuje spełnienia ostatniej woli aktorki. Podczas rozmowy z mediami, mecenas Agnieszka Dębkowska-Szymańska wyjaśniła na czym polegać ma procedura przekazania ostatecznej pieczy nad sierotami.
- Z mojej praktyki wynika, że sąd bierze pod uwagę uzasadnione preferencje zmarłego rodzica i to świetnie, że zmarły je wcześniej zakomunikował, bo to często ułatwia sądowi decyzję. Jest to rozwiązanie, które rekomenduję rodzicom, szczególnie jeśli od razu uzyskują zgodę potencjalnego opiekuna. Sąd musi jednak zweryfikować, czy są spełnione wszystkie przesłanki, co do możliwości sprawowania takiej opieki i oczywiście nie jest związany wolą rodzica. Sąd wysłucha też osobę, która została wskazana jako potencjalny opiekun. Jeżeli ta osoba takiej roli pełnić nie chce, nie ma obowiązku podejmować się tak odpowiedzialnego zadania na lata - wyjaśniła.
Nie przegap: Stan zdrowia Roberta Lewandowskiego. Są nowe niepokojące doniesienia