W ostatnich dniach w jednym z najbardziej uznanych naukowych czasopism „The Lancet” pojawiły się informacje odnośnie najskuteczniejszych środków zapobiegania koronawirusowi.
Nadchodzą zmiany?
Profesor Holger Schunemann wraz ze swoimi współpracownikami poddał analizie ponad 170 przypadków spośród 16 krajów. Wśród analizowanych wirusów znalazł się oczywiście SARS-CoV-2 ale także MERS oraz SARS.
Badania miały na celu zobrazowanie wpływu zachowania dystansu, ochrony oczu oraz korzystania z maseczek na rozprzestrzenianie się wirusa.
Jak się okazuje, wszystkie te zachowania mogą w znacznym stopniu uchronić nas przed zakażeniem koronawirusem.
Jeśli stosujemy się do zalecanego dystansu społecznego, to ryzyko że zakazimy się koronawirusem spada aż o 80%. Oczywiście, nie jest niczym nowym fakt, że im większa jest odległość tym mniejsze jest ryzyko zakażenia. Najbardziej odpowiednia jest zatem odległość minimum dwóch metrów.
Co więcej, noszenie maseczek powoduje, że ryzyko zakażenia koronawirusem wynosi tylko 3,1%! To bardzo mało, dlatego też noszenie maseczek jest niezbędne podczas pandemii koronawirusa.
Portal abczdrowie.pl informuje, że według przeprowadzonych badań okazuje się, że ważne jest także zasłanianie oczu. Stosowanie ochrony narządu wzroku powoduje spadek ryzyka zakażenia aż o 78!
WHO zmieni stanowisko?
Do tej pory Światowa Organizacja Zdrowia informowała, że noszenie maseczek przez osoby zdrowe jest konieczne tylko wtedy, kiedy ta sprawuje opiekę nad osobą chorą.
Jednak jak podaje rzecznik WHO, Tarik Jašarević już wkrótce zalecenia te mogą diametralnie się zmienić.
Dość burzliwy pozostaje też temat tego, jakie maseczki są tak naprawdę skuteczne w walce koronawirsuem. Wiele osób już na samym początku pandemii wyposażyło się w specjalistyczne maseczki N95 i inne, które są wyposażone w specjalne filtry.
Jednak, jak twierdzi profesor Schunemann, dobra jest jakakolwiek maseczka, niż żadna.
- Jaki rodzaj masek i kto powinien je nosić, należy zbadać w kolejnych badaniach, prowadzonych metodą losową. Ale moje zdanie jest takie: noszenie nawet maseczki domowej roboty jest lepsze niż nic - podsumował profesor.