Sklepy w galeriach handlowch zostały zamknięte 7. listopada. Ponownie mogliśmy wybrać się do nich na zakupy 29. listopada. Wiele osób zastanawia się czy taki stan długo się jeszcze utrzyma.

Wątpliwości wzbudza warunek, jak premier postawił przedsiębiorcom, których biznesy zlokalizowane są właśnie w centrach handlowych. Jak zapowiedział Mateusz Morawiecki, sklepy nieprzestrzegające obostrzeń pandemicznych będą zamykane. Póki co nie słychać, by jakiekolwiek sklepy na powrót były nieczynne. Czy faktycznie we wszystkich placówkach tak dobrze przestrzegany jest reżim sanitarny?

Pustki wciąż w punktach gastronomicznych w galeriach; Źródło: screen Youtube NW 24H

Od jakiegoś czasu sprawdza to mazowiecka policja przy wsparciu Sanepidu. Funkcjonariusze obu instytucji kontrolują zarówno działania przedsiębiorców jak i klientów. Sprawdzane jest czy w sklepach nie przekracza się limitów klientów, czy ci zachowują należyty dystans oraz czy dezynfekują ręce i noszą maseczki. Weryfikacji podlega także częstotliwość dezynfekcji sklepowego sprzętu dotykanego przez klientów.

W pierwszej dobie od rozpoczęcia fali kontroli na Mazowszu, Policja wraz z Sanepidem skontrolowała ponad 660 sklepów w przeszło stu centrach handlowych. Jak informuje portal Warszawa W Pigułce, wykryto 25 nieprawidłowości w stosowaniu się do obowiązujących obostrzeń. 11 z tych przypaków zakończyło się na pouczeniu, wystawiono taką samą liczbę mandatów. Ostatnie 3 przypadki swój finał znajdą w sądzie- policja właśnie do tej instytucji musiała skierować wnioski o ukaranie.

Policja podczas kontroli; Źródło: screen Youtube FullCapista

Nie odnotowano jednak żadnego poważnego łamania przepisów, który obligowałby sklep do zawieszenia działalności. Jak tłumaczył bowiem premier, sklepy i całe galerie mogą zostać zamknięte w przypadku, jeśli nie będą stosować się do obostrzeń. Ignorowanie reżimu sanitarnego będzie miało swoje konsekwencje- zapowiada Mateusz Morawiecki.

Aktualnie w sklepach może przebywać jednocześnie ściśle określona liczba klientów- zależy to od powierzchni sklepu. I tak, jeśli dana placówka ma ponad 100m², to na każdego klienta powinno przypadać minimum 15m² powierzchni. W sklepach mniejszych niż 100m² może przebywać 1 klient na średnio 10m².

Sklepy bardzo kreatywnie podchodzą do kwestii kontroli liczby klientów w sklepie. Jednym z najczęściej spotykanych rozwiązań jest pozostawienie przy wejściu takiej liczby koszyków, jaka odpowiada limitowi klietnów. Każy musi wziąć koszyk, dzięki czemu wiadomo kiedy kolejne osoby nie powinny wchodzić na halę sprzedażową. Innym pomysłem jest rozdawanie numerków bądź liczenie wchodzących i wychodzących przez osobę z personelu lub pracownika ochrony- informuje portal Warszawa W Pigułce.

"Życie" przypomina: Rodzinne ,,zrób to sam” na Święta Bożego Narodzenia

O tym pisaliśmy ostatnio: Ustawowe dni wolne w 2021r. Ile wolnego można zaplanować w przyszłym roku

To może Cię zainteresować: Karp jest potrawą, której nie może zabraknąć na wigilijnym stole. Skąd się wzięła tradycja jedzenia tej ryby? Odpowiedź jest zaskakująca