Smak jest tak bogaty i interesujący, że nie sposób zatrzymać się na jednym pomidorze. Musisz uzbroić się w cierpliwość przez półtora miesiąca, aby warzywa mogły się odpowiednio zamarynować.

Do uzyskania trzylitrowych puszek pomidorów potrzebujesz:

pomidory — od 1,6 do 1,8 kg pomidorów (w zależności od wielkości warzyw);
woda - 1,5 litra;
sól - 1 pełna łyżka stołowa;
cukier - 200 g;
liść laurowy - 3 sztuki;
czarny pieprz - 5 ziaren;
słodka papryka - 5 cąstek;
suszone goździki - 3 sztuki;
nasiona kopru włoskiego - 0,5 łyżeczki;
ocet stołowy 9% - 100 ml.

Sposób gotowania:

Umyj i osusz pomidory. Wybierz twarde sztuki. Aby zapobiec ich pęknięciu w słoiku, wykonaj nacięcie w kształcie krzyża na każdym w pobliżu łodygi. Słoików nie wolno sterylizować, ale należy je dokładnie umyć i wysuszyć. Wystarczy zalać pokrywki wrzącą wodą na 5 minut.

Słoiki napełnij pomidorami i zalej je wrzątkiem. Pozostaw do zaparzenia na 15 minut i wlej na patelnię. Następnie dodaj goździki, liść laurowy, czarny pieprz i ziele angielskie, koper, cukier i sól.

Doprowadź marynatę do wrzenia na średnim ogniu, a następnie zmniejsz ogień i gotuj na wolnym ogniu jeszcze przez kilka minut. Następnie zdejmij mieszaninę z ognia i dodaj do niej ocet.

Przygotowaną marynatę natychmiast polej pomidory w słoikach. Płyn powinien wystarczyć do wypełnienia każdego słoika po samą górę. Przykryj pomidory pokrywką i odwróć. Zobacz, czy płyn wycieka ze słoików.

Zawiń odwrócone słoiki w koce lub ręczniki. A po całkowitym ostygnięciu pomidorów możesz przenieść je w miejsce, w którym wygodniej będzie przechowywać. Cierpliwie poczekaj 1,5 miesiąca. Ten czas wystarczy, aby pomidory wystarczająco się zamarynowały.

Smacznego!

O tym się mówi: Litania do św. Rosalii. Niezwykle skuteczna modlitwa chroniąca nasze zdrowie przed "morowym powietrzem"

Zerknij też tutaj: Prezydent Andrzej Duda z pomysłem dla dzieci. Uczniowie otrzymają bon na wakacje, sprawdź, w jakiej wysokości

O tym pisaliśmy ostatnio: Francja przerażona. Pożar katedry św. Piotra i Pawła w Nates. Ogień wciąż trawi świątynię