Jak przypomina portal "Super Express", po powrocie do pełni sił po zabiegu kardiologicznym Tomasz Lis rzucił się w wir pracy. Dziennikarz wystartował z własnym kanałem w serwisie YouTube, a także założył własne wydawnictwo, które wyda książkę "Tomasz Lis na żywo". Choć Lis nie narzeka na brak zajęć, znalazł czas na udzielenie wywiadu. Opowiedział w nim o swoim małżeństwie z Kingą Rusin.

Tomasz Lis wraca do formy

Wygląda na to, że problemy zdrowotne są już za Tomaszem Lisem, czego najlepszym dowodem jest to, że dziennikarz z zapałem angażuje się w kolejne projekty sygnowane jego nazwiskiem. Jednym z nich jest kanał w serwisie YouTube. "Tomasz Lis Oficjalnie" zawiera trzy formaty, z których jednym są rozmowy z politykami, ekspertami i publicystami.

Choć Lis nie narzeka na brak pracy, znalazł też czas na rozmowę z Żurnalistą, w której nie uchylał się od odpowiedzi na trudne pytania, odnoszące się do jego życia osobistego.

Tomasz Lis o końcu małżeństwa z Kingą Rusin

Lis stwierdził, że nigdy nie chciał żony, dla której "treścią życia byłoby oczekiwanie, aż mąż wróci z pracy". Jak przyznał, każda z jego żon była "silniejszej osobowości", które określił mianem "osób wybitnych". Odniósł się również do rozpadu swojego pierwszego małżeństwa.

Dziennikarz przyznał, że miewał chwile, w których rozpad swojego małżeństwa rozpatrywał w kategoriach porażki. "Jak jest porażka, to zawsze są dwie strony. Choć, jak mówi mądrość ludowa, zawsze są odpowiedzialne za koniec małżeństwa obie strony, czyli żona i teściowa" – dodał Lis, siląc się na żart.

Kinga Rusin i Tomasz Lis/YouTube @Gossip TV
Kinga Rusin i Tomasz Lis/YouTube @Gossip TV

Co sądzicie o słowach Tomasza Lisa na temat rozpadu pierwszego małżeństwa? Spodziewacie się odpowiedzi Kingi Rusin?

To też może cię zainteresować: Teresa Lipowska opowiedziała, czego doświadcza w ostatnim czasie. "To są minusy popularności"

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tajemnicza sytuacja z ciałem matki Jana Pawła II. Co tak naprawdę się stało

O tym się mówi: Cicha spowiedź jest praktykowana w wielu kościołach. Czy rewolucja w sakramencie pokuty dotrze także do Polski. Kapłan rozwiewa wątpliwości