Pierwsza komunia Święta powinna być z założenia niezwykle wyjątkowym czasem dla dziecka, które przechodząc duchową przemianę, dołącza do grona dzieci bożych, które przyjęły do swojego serca Jezusa Chrystusa.
"Żeby zorganizować komunię córki, musiałam się zadłużyć"
Jest to czas wyjątkowy, dlatego też robi się wszystko, aby samo dziecko czuło się wyjątkowo. Niestety od wielu lat ta wyjątkowość jest błędnie interpretowana, w rezultacie czego, zamiast celebrować kolejny etap życia duchowego dzieci, ich rodzice lub prawni opiekunowie skupiają się na przyziemnych aspektach pokazania się z obfitości.
Wielokrotnie poruszany jest temat kwoty, jaką wypada włożyć gościom o różnej relacji rodzinnej do koperty, omawiane są także prezenty i ich wartość, trendy obowiązujące w danym roku, w minimalnej wymaganej zawartości koperty pierwszokomunijnej.
Kobieta, która znalazła pośród upominków komunijnych córki trzy puste koperty, była oburzona w rozmowie z mediami, gdyż miała nadzieję, że chociaż w jakimś stopniu pieniądze przez nią wydane na przyjęcie zwrócą się z kopert.
Niestety, w takich sytuacjach gdy rodzice rekompensują sobie wydatki, odbierając dzieciom pieniądze otrzymane w kopertach pierwszokomunijnych, poniekąd dają zły przykład, gdyż pieniądze te powinny być przeznaczone na przykład na rozwój i edukację ich dziecka lub odłożone na czas, gdy samo będzie w stanie zdecydować, na co je przeznaczy.
Niestety oburzenie kobiety było tym większe, że na imprezę pierwszokomunijną wzięła chwilówkę, którą zamierzała spłacić z pieniędzy znalezionych w kopertach.
Co o tym sądzisz? Czy rodzice powinni zabierać dzieciom pierwszokomunijne pieniążki z kopert? Czy nie lepiej byłoby skupić się na bogactwie duchowym dziecka, zamiast wzbudzać w nim chęć rywalizacji pod kątem materialnym z innymi dziećmi? Zauważmy, że w okresie, gdy zaczynają się pierwsze komunie święte, jednym z głównych pytań, jakie zadają sobie dzieci, to prezenty, ich ilość i ile było w kopercie.
O tym się mówi: Pilna wiadomość dla właścicieli nieruchomości. Niedopilnowanie nowego obowiązku grozi potężną karą finansową. O co chodzi