"Pikio" podaje, że 51-letnia Julie Loving urodziła własną wnuczkę. Podjęcie decyzji o zostaniu surogatką dla własnej córki było prawdziwym aktem miłości.
Niezwykła decyzja
51-letnia Julie Loving była ciążową surogatką swojej córki, Breanny Lockwood, której lekarze powiedzieli, że nie może mieć dzieci.
Po miesiącach samodzielnych prób, para odwiedziła doktora Briana Kaplana, certyfikowanego przez radę endokrynologa reprodukcyjnego w Fertility Centers of Illinois, który zasugerował rozpoczęcie leczenia bezpłodności.
Po dwóch bolesnych poronieniach, Lockwood mówi, że rozwinął się u niej zespół Ashermana, który jest stanem, który pojawia się z powodu blizn w macicy. Dla doktora Kaplana nadszedł czas na nową opcję, bo Breanny Lockwood była zdeterminowana.
Lekarze stosowali terapię hormonalną, aby wyprowadzić jej mamę z menopauzy, aby mogła nosić dziecko córki i jej męża. Breanny Lockwood napisała na Instagramie, że jej mama i nowonarodzona dziewczynka o imieniu „Briar” mają się fantastycznie.
To przykład tego, ile matka jest w stanie znieść i poświęcić, by jej dzieci zaznały szczęścia. W przypadku państwa Lockwood, koszt jaki mieliby ponieść za macierzyństwo zastępcze wynosił niemal 100 tysięcy dolarów, więc Julie Loving zaproponowała, że to ona wyda na świat dziecko córki - zupełnie za darmo. Przeszła wiele badań, po których otrzymała od lekarzy zielone światło na to, by urodzić córce dziecko.
Teraz ta historia stała się viralowa i dowodzi, jak wielka może być matczyna miłość.
Co o tym sądzicie?
O tym się mówi: Ta modlitwa służy duchowej mądrości. Warto poznać jej słowa, by mądrość gościła w naszym życiu na co dzień
Zerknij: Ministerstwo Zdrowia przekazało bardzo ważny komunikat. Powinniśmy zastosować się do tych zaleceń