To pytanie, które coraz głośniej wybrzmiewa w debacie publicznej. Ministerstwo Sprawiedliwości oraz Służba Więzienna zapowiadają zmiany – zarówno w organizacji opieki zdrowotnej dla więźniów, jak i w dostępie do nowoczesnej profilaktyki. Ale czy to wystarczy?
Zgodnie z art. 115 Kodeksu karnego wykonawczego, osoby odbywające karę pozbawienia wolności mają prawo do bezpłatnych świadczeń zdrowotnych, leków, artykułów sanitarnych, a także do protezy czy przedmiotów ortopedycznych, jeśli ich brak mógłby pogorszyć stan zdrowia. Opieka zdrowotna finansowana jest z budżetu państwa i udzielana przez wyspecjalizowane podmioty lecznicze.
Problem polega jednak na tym, że skazani nie mają wpływu na wybór lekarza czy pielęgniarki POZ, a dostęp do specjalistów bywa ograniczony, co skutkuje długim czasem oczekiwania i opóźnieniem diagnoz.
6 marca 2025 roku w Ministerstwie Sprawiedliwości odbyło się spotkanie z udziałem zastępcy Rzecznika Praw Obywatelskich dr. hab. Wojciecha Brzozowskiego. Tematem rozmów była kondycja systemu opieki zdrowotnej w zakładach karnych, a dokładnie – jej braki i zaniedbania. Wskazano na pilną potrzebę:
- zwiększenia liczby lekarzy i pielęgniarek,
- skrócenia czasu oczekiwania na konsultacje specjalistyczne,
- zapewnienia całodobowej opieki medycznej przez wykwalifikowany personel,
- poprawy jakości badań wstępnych dla nowo osadzonych.
Wnioski były jednoznaczne: obecny system wymaga natychmiastowych działań, aby nie dochodziło do sytuacji, które można uznać za nieludzkie lub poniżające traktowanie.
W odpowiedzi na postulaty uczestników spotkania, Ministerstwo Sprawiedliwości ogłosiło rozpoczęcie prac nad wielopoziomowymi programami profilaktycznymi dla więźniów. Szczególną uwagę zwrócono na choroby nowotworowe – a zwłaszcza raka prostaty, który pozostaje jednym z najczęstszych i najgroźniejszych nowotworów wśród mężczyzn po 50. roku życia.
Zastępca RPO zwrócił się oficjalnie do ppłk Anny Brzezińskiej, dyrektor Biura Służby Zdrowia CZSW, z pytaniem o dostępność badań przesiewowych w jednostkach penitencjarnych, szczególnie dotyczących raka prostaty. Pismo dotyczyło m.in. badań PSA i badania per rectum, które – choć ważne – nie są częścią powszechnego programu badań przesiewowych refundowanych przez NFZ.
W praktyce oznacza to, że więźniowie mogą liczyć na takie badania tylko wtedy, gdy lekarz uzna je za konieczne – podobnie jak w przypadku wolnych obywateli. Programy profilaktyczne realizowane są dziś najczęściej lokalnie, okazjonalnie, i nie obejmują ogółu osadzonych.
Dostęp do opieki zdrowotnej w warunkach pozbawienia wolności to nie przywilej – to konstytucyjne prawo człowieka, gwarantowane także przez międzynarodowe traktaty i konwencje. Zdaniem ekspertów z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, brak odpowiednich warunków leczenia może prowadzić do naruszenia godności i bezpieczeństwa osadzonych.
Ministerstwo deklaruje wolę zmian. Pozostaje pytanie, czy za słowami pójdą czyny – i czy nowa polityka zdrowotna obejmie nie tylko dokumenty, ale także rzeczywiste działania w celach i ambulatoriach.
To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. "Zięć wstydzi się mnie przed swoją rodziną": Mówi, że jestem zbyt prosta
Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Prezydent Andrzej Duda nie przebierał w słowach. Oberwało się znanemu dziennikarzowi