Chociaż wytrawny grzybiarz jest w stanie znaleźć coś dla siebie przez cały rok, sezon jesienny jest najbardziej magiczny ze względu na sprzyjające wzrostowi owocników warunki pogodowe.
Dlatego właśnie każdego roku w lasach pojawia się, stała grupa miłośników grzybobrania, którzy kierowani doświadczeniem zapamiętują najlepsze "miejscówki", gdzie można się obłowić i wrócić do domu z koszami pełnymi grzybów.
Rezerwują sobie grzyby. Lasy Państwowe mają swoje zdanie o takich praktykach
Jak donosi RMF24, mistrzowie grzybobrania spieszą do lasu, by uzbierać jak najwięcej najlepszych okazów maślaka, kani, czy borowika. Z racji ogromnego zainteresowania grzybami, w niektórych lasach, poza drzewami ściółką i grzybami można znaleźć wywieszone na drzewach kartki stanowiące rezerwację konkretnego obszaru branego pod uwagę przez grzybiarzy.
Przykładem jest Puszcza Biała w województwie mazowieckim, gdzie zarówno na drzewach, jak i na palach wbitych w ziemię wywieszone są kartki z prośbą o niezbieranie w tym miejscu grzybów w konkretnym terminie.
Na facebookowym profilu lasów państwowych pojawiło się zdjęcie takiej właśnie kartki z rezerwacją kani i podanym numerem telefonu.
Fotografia stanowi kolaż ze screenem ekranu telefonu, na którym widać krótką korespondencję właściciela kartki z jej znalazcą, który nie dość, że zebrał kanie, to jeszcze je usmażył, sfotografował, podpisał, że dobre kanie, a gdy odbiorca odpisał "Dzwonię na policję gnoju", dowcipny gagatek odpisał "Kieby nie znak to bym nie pomyślał, żeby se nazbierać, dzięki".
Jak widać w opisie do zdjęć, Lasy Państwowe nie propagują rezerwowania na wyłączność skarbów natury, jakimi są grzyby. Tutaj funkcjonuje zasada "kto pierwszy, ten lepszy".
Zerknij: Michał Szpak pęka z dumy. "Jest miłość", radośnie powitał ją na świecie