To mój tata i mama! - Naprawdę, naprawdę, możesz ich zapytać i usłyszeć, co mówią! Chłopiec odwrócił się i uciekł, a pozostałe kobiety siedzące na ławce próbowały przemówić do rozsądku okrutnej Karinie: "Oszalałaś, dlaczego go straszysz? "Co cię to obchodzi?" "Nie ma potrzeby o tym gadać, wczoraj wrócił do domu pokryty błotem i z siniakiem! Ta rodzina to jakaś patologia! Inna kobieta wyjrzała przez otwarte okno na pierwszym piętrze i powiedziała: "Twój Michaś chciał utopić szczeniaki w kałuży, ale Daniel mu nie pozwolił; zaczęli się bić w kałuży, a ja nie zdążyłam podbiec!
- A ty nie wtrącaj się do rozmowy! Chciał utopić kundla, bo rozmnażają się na potęgę! - Okno się zamknęło, a Daria po swojej tyradzie zobaczyła, że wszyscy siedzący obok niej zaczęli się wykruszać.
Kobiety pędziły za nimi. Robiło się coraz ciemniej. Z wejścia wyszła matka Daniela, która była w dziewiątym miesiącu ciąży i miała urodzić. - Daria, widziałaś mojego Daniela? Nie mogę się dodzwonić — na podwórku go nie widzę — ucięła sąsiadka i poszła do domu. W domu ciężarna podzieliła się swoją rozmową sąsiedzką z mężem, który siedział przy ekranie z butelką piwa. Ten jednak odpowiednio zareagował na zachowanie żony:
- Kompletnie ci odbiło? Niech chłopcy załatwią to między sobą, a nasi niech nauczą się walczyć, a nie bawić się w nieczyste zagrywki! - Matka Daniela usiadła na ławce niedaleko wejścia i jeszcze kilka razy próbowała dodzwonić się do syna, ale na próżno. Zadzwoniła do męża i w tym momencie poczuła, że odchodzą jej wody. - Olek, Daniel zniknął, a ja rodzę!
Mąż przyjechał samochodem za karetką i po wysłaniu żony do szpitala położniczego, zaczął szukać Daniela. Siedział na brzegu małej rzeki, dość daleko od domu. Często przychodził tu z ojcem na ryby. W głowie mi się kręciło: "Z moim ojcem... albo nie z moim ojcem... Nie powiedziała tego na darmo... a ja nie jestem taki jak oni...". Łzy spływały mu po policzkach, nie mógł przestać płakać.
Przypomniał sobie, jak jego matka została z nim przez kilka nocy, kiedy miał gorączkę, jak jego ojciec nie pojechał w podróż służbową, aby kibicować mu na zawodach, jak rano słuchał swojej młodszej siostry w brzuchu matki i chciał, żeby nazywała się Natalka, a jego matka się zgodziła: "No, jak chcesz, to niech będzie Natalka".
To tutaj, nad rzeką, znalazł go ojciec. Na początku chciał go zbesztać, ale kiedy zauważył stan Daniela, usiadł obok niego — Chodź, powiedz mi, dlaczego płaczesz... - Pani Daria powiedziała, że nie jesteś moją rodziną i że zostanę wysłany do sierocińca, kiedy urodzi się moja siostra... - Chłopiec pochylił głowę i płakał. - Wszyscy jesteśmy jedną rodziną.
- Tak, twoja mama cię nie urodziła, tak jak wkrótce urodzi Natalkę; nie mogła wtedy mieć dzieci, a my bardzo chcieliśmy mieć syna, więc zabraliśmy cię z sierocińca. Nie wiem, dlaczego kobieta, która cię urodziła, zostawiła cię tam. Ale wiem na pewno, że jesteś moim synem. I musisz wiedzieć, że nie mam nikogo bliższego od ciebie i twojej mamy, a teraz będę miał Natalkę, której to TY nadałeś imię.
Denis trochę się uspokoił i wziął ojca za rękę — Naprawdę mnie nie zostawisz? - Nigdy! - Gdzie jest mama? - Jest już w szpitalu, chodźmy stąd, coś jej tam zabierzemy.
Ojciec wziął syna na ręce, czego nie robił od dawna, i poszli do samochodu. Po przekazaniu paczki do poczekalni szpitala usiedli na ławce w pobliskim parku i czekali.
Noc przeleciała, a oni rozmawiali o wszystkim. Daniel najchętniej słuchał opowieści o dzieciństwie matki i ojca, o tym, jak się poznali, a potem zaczęli decydować, jaki wózek kupić dla dziecka. I w samą porę! Zadzwonił telefon, mężczyzna przełączył go na głośnomówiący i usłyszeli zmęczony, ale szczęśliwy głos matki — Gratulacje tatuśku! Jest nas czworo! - W głośniku rozległ się płacz Natalki. - Znalazłeś Daniela? - Tak, jesteśmy tutaj, razem czekamy na naszą Natkę! - Mamo, kiedy wracasz do domu? - Daniel wyrwał słuchawkę.
Chłopiec uspokoił się na dobre, gdy usłyszał, że niedługo będzie chodził z siostrą na spacery po parku...
Zerknij: Joanna Kurska kontratakuje. Ujawnia całą prawdę o zarobkach w TVP
Nie przegap tego: TVP przerywa milczenie w sprawie Joanny Kurskiej. Jest oficjalne oświadczenie