Moja mama ostatnio doznała poważnej kontuzji nogi. Zdecydowałam się zabrać ją do siebie, bo nie była w stanie sama się o siebie zatroszczyć. Mieszkałam w trzypokojowym mieszkaniu wspólnie z mężem i dwójką naszych dzieci. Moi bliscy nie byli entuzjastycznie nastawieni do przygarnięcia mojej mamy. Można powiedzieć, że sprowadziłam mamę do domu wbrew ich woli.

Moja mama przez ostatnie kilka lat mieszkała sama. Pewnie dlatego nie była w stanie pozbyć się swoich nawyków. Wstawała każdego dnia o szóstej rano i krzątała się w kuchni, budząc przy tym wszystkich domowników, nawet w niedzielę! Staraliśmy się jednak to tolerować.

Kobiety/YouTube @Historie Życiowe
Kobiety/YouTube @Historie Życiowe

W tygodniu mąż szedł do pracy, dzieci do szkoły. Ja pracowałam zdalnie. Niestety moja mama nie rozumiała tego stylu pracy. Uznała, że skoro jestem w domu, to mogę zająć się podlaniem roślin, obraniem ziemniaków, czy pójściem do sklepu.

Potem mama zaczęła nosić moje ubrania. Ona i ja jesteśmy tego samego wzrostu, więc spokojnie, bez wstydu, wzięła z mojej szafy wszystko, co chciała. Używała także moich perfum oraz produktów do pielęgnacji skóry i włosów.

Mama jest na specjalnej diecie i musimy trzymać się przygotowanej przez nią listy zakupów. Produkty na niej nie są tanie. Niestety nie daje nam na nie pieniędzy. Kiedyś zaproponowałam jej, żeby dokładała się do naszego domowego budżetu skoro z nami mieszka. Skończyło się na potężnej awanturze.

Kobiety/YouTube @Ploteczki
Kobiety/YouTube @Ploteczki

Już nie mogę się doczekać, kiedy mama wróci do siebie. Niestety ona nawet nie chce słyszeć. Cały czas skarży się na nogę i wytyka mi, że wyrzucam schorowaną matkę z domu. Już sama nie wiem, co mam z nią zrobić.

To też może cię zainteresować: Z życia wzięte. Mąż wyjechał na wakacje bez niej. Po tym wydarzeniu nie mogła postąpić inaczej

Zobacz, o czym jeszcze pisaliśmy w ostatnich dniach: Tę roślinę każdy powinien mieć w swoim domu. Nie tylko pięknie wygląda, ale przyciąga sukces, bogactwo i powodzenie. O jakiej roślinie mowa

O tym się mówi: Tadeusz Rydzyk wpadł w potężne tarapaty. Toruński zakonnik ma poważne obawy o swoją przyszłość. Wszystko zmieniło się o 180 stopni przez wybory