Jak podaje "Pikio", porzuconą przez biologicznych rodziców dziewczynkę, znaleźli jej nowi rodzice w międzynarodowej bazie adopcyjnej. Beth i Steve pokochali 13-miesięczną wówczas Tatiankę i dali jej dom...
Niezwykła historia o tym, że niepełnosprawność fizyczna jest przeszkodą jedynie w głowie
Rekordzistka, amerykańska gwiazda paraolimpijska Jessica Long jest jedną z najlepszych pływaczek na świecie - podczas Igrzysk w Londynie w 2012 roku, zdobyła pięć złotych i dwa srebrne medale. Jej zwycięstwa i walka z przeciwnościami losu sprawiły, że stała się znana w Ameryce.
Jednak jej pierwszym prawdziwym domem stał się sierociniec w Bracku na Syberii po tym, jak jej nastoletni wówczas rosyjscy rodzice oddali ją w szpitalu położniczym z powodu jej ciężkiej niepełnosprawności. Nazwali ją Tatiana, ale potem nie mieli z nią nic wspólnego.
Została sierotą, a rok później została adoptowana przez amerykańską parę Beth i Steve Long, którzy dali jej dom i miłość, której potrzebowała, aby dorastać jako szczęśliwe dziecko, a później rozwijać swoje umiejętności i błyszczeć na światowej scenie.
Oleg Valtyshev, wówczas 17-letni mówi, że kazano mu podjąć decyzję za oboje o losie dziecka, wkrótce po tym, jak wpuszczono go do szpitala położniczego, aby zobaczyć jej stan (w czasie, gdy ojcom nie wolno było przebywać w środku takich szpitali).
Spotkał się z lekarzami, którzy powiedzieli mu, że on i jego dziewczyna nie mają nadziei na odpowiednią opiekę nad nią w wiosce, w której mieszkali. - Co mogłem powiedzieć? Nie mogłem nic powiedzieć, ponieważ nie byłem na to gotowy. Byłem bardzo zszokowany tym wszystkim - mówi teraz. Nie chcę nic złego mówić o lekarzach. Powiedzieli: Dziewczyna ma deformacje, a ty jesteś młody, to będzie trudne. Wspomina, że „oczywiście” on i Natalia chcieli zabrać małą Tatianę (obecnie Jessicę) do domu, ale wydawało się, że wspominanie tego momentu jest zbyt bolesne, by znaleźć słowa, aby to w pełni wyjaśnić.
Wyraził jednak głęboką dumę z życia i osiągnięć Jessiki w Ameryce i bardzo pragnie spotkać córkę, którą widział tylko przez kilka minut w szpitalu położniczym. Oczywiście cieszę się, że ją znaleźliśmy, cieszę się z niej i jestem dumny. I oczywiście chcę ją poznać - powiedział.
Natalia powiedziała, że miała nadzieję oddać swoje dziecko do sierocińca, by pewnego dnia po nią wrócić. Nie spodziewała się, że Tatiana - tak jak wtedy miała na imię - zostanie adoptowana. To niezwykłe, że nawet gdy szybko zaszła w ciążę z Anastasią (Nastią), pozostawała na bieżąco z postępami swojego pierwszego dziecka w sierocińcu. - "Dowiedziałam się, że Amerykanie ją adoptowali" - powiedziała. „6 lipca 1993 r. Urodziłam moją drugą córkę Nastię, a 9 lipca adoptowali ją amerykańscy rodzice”. (Według relacji Jessiki adopcja miała miejsce wcześniej, w lutym, więc być może nastąpiło opóźnienie w poinformowaniu Natalii; lub biurokracja zaangażowana w adopcję oznaczała, że dopiero w lipcu Longowie byli w stanie zabrać ją do Ameryki).
„Niemowlęta są zwykle przetrzymywane w sierocińcu do trzeciego roku życia i byłam pewna, że nikt jej nie adoptował. Dostawałam informacje o mojej córce, że ładnie dorasta, że wszyscy ją kochają. - A potem otrzymałam informację, że została adoptowana do Ameryki.
Paraolimpijka postanowiła spotkać się z rodzicami i wybaczyć im to, że oddali ją do sierocińca. Ta piękna i zdolna pływaczka stała się inspiracją dla milionów ludzi.
O tym się mówi: Intruz włamuje się do domu, jednak odważny pit bull sprawia, że włamywacz szybko zmienia zdanie. Wstrząsające nagranie